Napastnik mediolańskiego Interu, Mario Balotelli podjął decyzję odnośnie swojej przyszłości. Urodzony we Włoszech piłkarz potwierdził, że nie ma zamiaru występować w reprezentacji Ghany.

Selekcjoner "Czarnych Gwiazd", Milovan Rajevać chciał przekonać 19-latka do gry w jego zespole podczas zbliżających się mistrzostw świata w RPA. - Nigdy nie myślałem o grze dla Ghany. Jeśli zagram w jakiejś reprezentacji, będą to Włochy - zadeklarował Balotelli.

Póki co jednak się na to nie zanosi, bo trener "Azzurrich", Marcello Lippi do tej pory unikał wysyłania mu powołań. Głównym powodem jest krnąbrne zachowanie czarnoskórego piłkarza, który niejednokrotnie doprowadzał do konfliktów w drużynie, a także rozwścieczał przeciwników i kibiców rywali. Ma również na pieńku z fanami Interu. Swego czasu wyznał, że jest kibicem Milanu, a podczas ostatniego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy "Rossonerimi" a Manchesterem United, pojawił się na trybunach San Siro. - Nie widzę w tym nic dziwnego - zbagatelizował sprawę prezydent Interu, Massimo Moratii.

Balotelli przyszedł na świat w Palermo, w rodzinie imigrantów z Ghany. Gdy w pierwszych miesiącach swojego życia zachorował, jego rodzice oddali go do szpitala i przestali się nim interesować. W wieku dwóch lat został adoptowany przez państwo Balotellich.