Dość nieoczekiwanie w Afryce odbył się dodatkowy mecz w grupie C pomiędzy Algierią i Egiptem. Stało się tak, bowiem oba zespoły zakończyły rywalizację z identycznym bilansem punktowym i bramkowym. Na miejsce potyczki wybrano teren neutralny i  miasto Omdurman w Sudanie. Algieria wygrała 1-0 i pojedzie na finały piłkarskich MŚ 2010.

Przed meczem doszło do licznych incydentów i bójek fanatycznych kibiców obu zespołów, choć imprezę ochraniało aż 15 tys. policjantów. W paryskich pubach i restauracjach zabroniono pokazywania spotkania.
Spotkanie było zacięte, ale bez dużej ilości piłkarskich fajerwerków i sytuacji podbramkowych. Algieria objęła prowadzenie w 40 minucie po wrzutce w pole karne i uderzeniu gracza VfL Bochum - Antara Yahii z okolic narożnika pola karnego. Strzał był fenomenalny i piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do siatki! Komentatorzy od razu porównali to z golem Holendra Van Bastena przeciwko ZSRR w 1988 roku. Po przerwie atakował Egipt i powinien doprowadzić do remisu w 72 minucie. Ku rozpaczy ich kibiców, ani Rabo, ani Zidan nie zdołali z bliska pokonać Chaouchiego.

W finałach mistrzostw świata Algieria była w 1986 r.

Algieria - Egipt 1-0 (1-0)

1-0 Antar Yahia 40
ALGIERIA: Chaouchi - Ghezzal, Yahia (67 Zaoui), Yebda, Ziani, Bougherra, Meghni (56 Matmour), Belhadj, Halliche, Saifi (84 Ghilas),  Mansouri. Trener: Rabah Saadane.
EGIPT: El Hadary - Al Muhamadi, El Sakka, Said, Fathi (47 Rabou), Zaki (48 Zidan), Meteab, Gomma, Moawad, Hassan,  Aboutrika. Trener: Hassan Shehata.