Sensacyjnym remisem zakończyło się piątkowe spotkanie reprezentacji Anglii z Algierią. Selekcjoner drużyny "Synów Albionu", Fabio Capello słabą postawę swoich podopiecznych w obu dotychczasowych meczach fazy grupowej tłumaczy spoczywającą na nich ogromną presją.

- Graliśmy bardzo niedokładnie, wielokrotnie traciliśmy piłkę w niegroźnych sytuacjach i nie potrafiliśmy jej odzyskać - przyznał włoski szkoleniowiec. - Musimy rozegrać jeszcze jedno spotkanie i mamy nadzieję, że przyniesie nam ono więcej radości.
- Trudno mi powiedzieć czy wpływ na naszą postawę miały jedynie wielkie oczekiwania, czy po prostu trafiliśmy na słabszy dzień, ale nie mam wątpliwości, że nie zobaczyłem dziś na boisku tej drużyny, którą tak dobrze znam - dodał Capello, który zapytany o to, co stało się z jego zespołem po wygranych z dużym spokojem kwalifikacjach do afrykańskiego turnieju odpowiedział: - Prawdopodobnie moi zawodnicy nie wytrzymali ogromnej presji.
Włoch nie chciał jednak oceniać indywidualnie swoich podopiecznych. - Nie lubię rozmawiać na temat gry poszczególnych zawodników. Gdy gramy źle nawet dwóch czy trzech, którzy są lepiej dysponowani nie jest w stanie niczego zmienić - zauważył. - Drużyna po prostu nie pokazała dziś tego charakteru, który w niej cenię.
W meczu, którego stawką będzie awans do kolejnej fazy turnieju już w środę Anglicy zmierzą się ze Słowenią.