Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Mistrzostwa Świata
Triumfalny powrót Diego Maradony2010-06-12 18:11:00 ASInfo

W drugim sobotnim meczu grupy B podczas piłkarskich mistrzostw świata w RPA Argentyna pokonała 1-0 Nigerię. Jedyną bramkę już na początku spotkania zdobył Gabriel Heinze.


Diego Armando Maradona zaliczył triumfalny powrót na mistrzostwa świata. Selekcjoner "Albicelestes" po raz ostatni wystąpił na mundialu w 1994 roku. Po meczu grupowym z... Nigerią wykryto u niego stosowanie narkotyków, przez co został zdyskwalifikowany i później w niesławie zakończył piłkarską karierę. Teraz zdobywca Pucharu Świata z 1986 roku próbuje wdrapać się na piłkarski Olimp w roli trenera reprezentacji swojej ojczyzny.

Trudno jednak przyznać, że zwycięstwo Argentyńczykom przyszło z taką łatwością, z jaką "Boski Diego" mijał angielskich piłkarzy podczas zwycięskiego mundialu. Dwukrotni mistrzowie świata rozpoczęli spotkanie, określane mianem rewanżu za finał Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (w składach obu drużyn widnieją nazwiska dziesięciu piłkarzy z tamtego turnieju, w którym triumfowała Argentyna), z wielkim animuszem. Już w 4. minucie przed szansą na zdobycie bramki stanął Gonzalo Higuain, ale fatalnie przestrzelił. 120 sekund później uderzenie z dystansu Lionela Messiego w kapitalnym stylu obronił Vincent Enyeama. Sędzia podyktował rzut rożny, po którym padła jedyna bramka spotkania.

Później swoje okazje ponownie mieli obaj napastnicy Barcelony i Realu Madryt, ale albo minimalnie pudłowali, albo nie potrafili pokonać wybornie prezentującego się bramkarza "Superorłów". Zwłaszcza Higuain zawiódł nieco oczekiwania kibiców Argentyny. Dlatego może dziwić decyzja Maradony, który najlepszego strzelca Interu i bohatera ostatniego finału Ligi Mistrzów, Diego Milito, wpuścił dopiero na końcowe 10 minut.

Z czasem do głosu doszli podopieczni Larsa Lagerbaecka. Pod bramką Sergio Romero zabrakło im jednak zimnej krwi, w związku z czym nie zdołali umieścić piłki w siatce.

Bohater meczu: Enyeama (Nigeria).

Bramkarz Hapoelu Tel Awiw wielokrotnie wygrywał pojedynki z przeciwnikami, dzięki czemu "Superorły" straciły tylko jedną bramkę.

Tak padła bramka

1-0 Heinze 6
Juan Sebastian Veron dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a obrońca Olympique Lyon znakomitym strzałem głową z 11 metrów w "okienko" dał Argentynie prowadzenie. Inna sprawa, że piłkarze Nigerii pozostawili go zupełnie bez opieki.

Argentyna - Nigeria 1-0 (1-0)

1-0 Heinze 6
Sędziował Wolfgang Stark (Niemcy). Żółte kartki: Gutierrez (Argentyna) - Haruna (Nigeria).
ARGENTYNA: Sergio Romero - Jonaz Gutierrez, Walter Samuel, Martin Demichelis, Gabriel Heinze, Juan Sebastian Veron (73 Maxi Rodriguez), Javier Mascherano, Angel Di Maria (85 Nicolas Burdisso), Lionel Messi, Carlos Tevez, Gonzalo Higuain (79 Diego Milito).
NIGERIA: Vincent Enyeama, Chidi Odiah, Joseph Yobo, Danny Shittu, Taye Taiwo (73 Kalu Uche), Lukman Haruna, Dickson Etuhu, Sani Kaita, Chinedu Obasi (60 Peter Odemwingie), Victor Obinna (53 Obafemi Martins), Aiyegbeni Yakubu.

Maradona: Najważniejsze było zwycięstwo

- Zwycięstwo w pierwszym meczu mistrzostw świata daje poczucie spokoju - powiedział selekcjoner reprezentacji Argentyny, Diego Maradona po emocjonującym meczu przeciwko Nigerii, w którym jego podopieczni wygrali 1-0.
- W tym spotkaniu najważniejsze było zwycięstwo. Dzięki Bogu, wygraliśmy - powiedział zadowolony szkoleniowiec. - To dla nas ważny krok, ale musimy jeszcze wiele rzeczy poprawić, aby awansować do finału.
Argentyńczycy przez większość spotkania mieli wyraźną przewagę, ale z wielu dogodnych sytuacji wykorzystali zaledwie jedną. "Boski Diego" zapewnił jednak, że nie martwi go słaba skuteczność. - To rzecz, która mnie teraz nie niepokoi - powiedział Maradona. - Zachowaliśmy ciosy na następne mecze. Muszę też zaznaczyć, że bramkarz rywala był znakomity. Uchronił swoją drużynę przed stratą przynajmniej trzech bramek.
Najaktywniejszym piłkarzem "Albicelestes" w spotkaniu przeciwko Nigerii był Lionel Messi. Snajperowi Barcelony nie udało się trafić do bramki znakomicie dysponowanego Vincenta Enyeamy, ale zacwycał znakomitymi indywidualnymi akcjami. - On miał piłkę cały czas przy nodze - mówił Maradona, który był pod wrażeniem gry 22-letniego piłkarza. - Piłka nożna nie może być piękna bez oglądania popisów Messiego.


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty