Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Jak wołali o karnego, jeden przytomny zdobywał bramkę

Mogilany – Tuchovia   7- 2  (1-1)

0-1 Jamka 6
1-1  Michalski 36
2-1  Galos 52
3-1  Żuk 72
3-2  Jamka 76
4-2  Michalski 80
5-2  Majcherczyk 81
6-2  Grzesiak 84 
7-2  Nosek 86

Sędziował: Szymon Krawczyk. Żółte kartki: Majcherczyk, Galos, Michalski – Rzońca, Czyż, Niewola. Widzów 70.
MOGILANY:
Wróblewski – Łopata, Kroczek, Oskarbski (46 Pachel), Galos – Mazurek (68 Suszek), Majcherczyk, Cygan (60 Tomkowiak), Żuk – Grzesiak, Michalski (81 Nosek).
TUCHOVIA: Żydowski – Niewola, Różycki, Rzońca, Masłoń (78 Lądwik) – Stec, Czyż (60 Bielak), Ustjanowski, Orlik – Gierat (73 Ogiela), Jamka.

12. kolejka IV ligi obfitowała w gole, do tej tendencji dostosowali się także piłkarze Mogilan, którzy na własnym stadionie rozgromili Tuchovię 7-2, a mogli jeszcze wyżej, gdyby tego dnia mieli lepszą skuteczność i na drodze do bramki nie stał Żydowski. I choć to może dziwne to bramkarz Tuchovii mimo puszczenia siedmiu goli, w wielu sytuacjach spisał się naprawdę znakomicie i zapobiegł dwucyfrowemu pogromowi.  O ile w pierwszej odsłonie goście radzili sobie przyzwoicie, to w drugiej połowie zagrali katastrofalnie w defensywie i byli zespołem zdecydowanie odstającym od poziomu Mogilan.


Już pierwsza akcja przyniosła tuchowianom prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Steca piękną "główką"  popisał się Jamka i zbytnio wysunięty Wróblewski nie sięgnął piłki. Gospodarze swoją pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 15. minucie - po zagraniu Michalskiego bardzo mocno huknął z pierwszej piłki Majcherczyk, jednak niecelnie. W 18. minucie Żydowski fantastyczną paradą po strzale Grzesiaka zażegnał niebezpieczeństwo. O ile Mogilany dobrze radziły sobie w rozgrywaniu piłki, o tyle pod bramką tuchowian brakowało im zimnej krwi i precyzji. W 19. minucie niecelnie strzelał Majcherczyk, a kilka minut później Grzesiak. Dopiero w 36. minucie w nieco kuriozalnych warunkach gospodarze zdołali wyrównać – w polu karnym po starciu z bramkarzem Tuchovii padł Cygan i podczas gdy jego koledzy mocno domagali się rzutu karnego do bezpańskiej piłki dobiegł Michalski i z kilku metrów strzelił do pustej bramki.

 

Grząskie i mocno nasiąknięte wodą boisko bardzo mocno dało się we znaki przyjezdnym i w drugiej połowie zaczęli słabnąć, w ich szeregi wkradła się nerwowość a w efekcie tego błędy indywidualne. W 52 minucie było 2-1, gdy do piłki odbitej przez golkipera gości bez problemów doszedł Galos i bez asysty obrońców z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. W 72. minucie Żuk podwyższył wynik strzałem z 12 metrów. Tuchovia odpowiedziała gospodarzom trafieniem Jamki w 72 minucie, który dobił piłkę po rzucie karnym egzekwowany przez Ustjanowskiego, odbitą przez Wróblewskiego.

 

Ostatnie 10 minut zawodnicy Tuchovii rozgrywali na stojąco, co bezwzględnie wykorzystali piłkarze Mogilan, aplikując w tym czasie rywalom cztery gole. W 80 minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Grzesiaka spod opieki rywali uwolnił się Michalski i strzałem głową pokonał bramkarza. Minutę później na połowie piłkę przejął Majcherczyk i po przebiegnięciu trzydziestu metrów położył golkipera i skierował piłkę do pustej bramki. Na kolejne trafienie kibice czekali zaledwie trzy minutym a autorem gola był Grzesiak, który mierzonym uderzeniem ulokował futbolówkę w siatce. Festiwal strzelecki zakończył rezerwowy Nosek, przepięknym strzałem głową spożytkował doskonałe dośrodkowanie z lewego skrzydła Tomkowiaka. Gospodarze mieli jeszcze w tym okresie kilka sytuacji, ale doskonale spisywał się w beznadziejnych sytuacjach pochwalony wcześniej Żydowski.

TOMASZ MAKOWSKI

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty