Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Poprad wierzy w awans, trener Wolanii się żegna2010-06-23 23:59:00

Poprad - Wolania 1-0 (1-0)

1-0 Cempa 36
Żółte kartki: Grzyb - Mikrut
POPRAD: D.Bomba - Grzyb, Kosecki, Olbrycht, Damasiewicz - Biernacki (85 T.Bomba), Ciastoń, Plata, Basta - Cempa (75 Kozub), Zachariasz
WOLANIA: Mikrut - Malec, Gąsior, Goliński, Groński - Drąg, Tadel, Kozioł (46 Brzuchacz), Konieczny - Jasiak, Czarnik

Poprad po wyrównanym meczu pokonał na własnym stadionie ekipę Wolanii 1-0. Skromne zwycięstwo przyszło z trudem, rywale wysoko postawili poprzeczkę, grali konsekwentnie, mądrze taktycznie, skutecznie rozbijając ataki faworyzowanego Popradu. Decydującą bramkę zdobył Cempa w 36 minucie. Poprad przeważał, stworzył więcej klarownych sytuacji jednak wykorzystał tylko jedną.


- Graliśmy tak jak nam przeciwnik pozwalał, rywale zagrali dobrze taktycznie, wybijali nas z rytmu i nie pozwalali rozwinąć w pełni skrzydeł, groźnie kontratakowała. Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo i trzy punkty zaksięgowane na naszym koncie - mówił zadowolony z wyniku Janusz Świerad. Jego zadowolenie jest w pełni zrozumiałe, teraz tylko od postawy jego podopiecznych w starciu z Janiną w ostatniej kolejce, zależą losy awansu.


- Rozegraliśmy dobre zawody, Poprad jest mocnym zespołem i choć mecz miał wyrównany przebieg to sprawiedliwie powiem, że rywal miał więcej sytuacji strzeleckich. My mieliśmy dwie klarowne sytuacje, ale zabrakło precyzji i skuteczności - żałował Roman Ciochoń, trener Wolanii.


Opiekun drużyny z Woli Rzędzińskiej nie mógł odżałować pewnie dwóch sytuacji jego podopiecznych.  W pierwszej połowie obok słupka uderzył Jasiak, doświadczony napastnik gości zazwyczaj wykorzystuje takie sytuacje, ale tym razem pomylił się o centymetry. Drugą dogodną sytuację goście stworzyli w 82 minucie, jednak Czarnik uderzył nieczysto w piłkę i strzał, który z pewnością mógłby zaskoczyć golkipera Popradu, okazał się zbyt lekki i trafił w środek bramki.


Poprad w ostatniej kolejce zmierzy się z drugą w tabeli Janiną. Zawodnicy z Muszyny bardzo chcą wygrać aby sprawić prezent zmieniającemu stan cywilny Grzybowi, którego z tego powodu zabraknie w składzie podopiecznych Janusz Świerada. - Do decydującego spotkania przystąpimy w prawie pełnym składzie, zabraknie pauzującego za kartki Grzyba, który ze względu na ślub i tak nie wystąpiłby w tym spotkaniu. Jesteśmy mocno zmotywowani, żeby sprawić mu prezent w postaci awansu. Stać nas na to i głęboko wierzymy w końcowy sukces - zapewnia Świerad.


- Poprad jest bardzo doświadczonym zespołem i nie jest bez szans w starciu z Janiną. Graliśmy w tej rundzie z oboma zespołami i trudniej było w starciu z Popradem. Janina ma atut własnego boiska i doping kibiców za sobą. Szykuje się bardzo emocjonujące widowisko sportowe w skali regionu - analizuje Ciochoń.


Ciochoń usiadł na ławce Wolanii przedostatni raz, zapowiedział, że po sezonie odejdzie od zespołu. Spędził w Woli Rzędzińskiej sześć sezonów, przeżywał chwile wzlotów (np. awans do IV ligi) i upadków (fatalna runda rewanżowa obecnego sezonu, spowodowana niesamowitą ilością kontuzji w zespole i desperacka walka o utrzymanie). W zawodzie trenera jak i w życiu czasem trzeba szukać nowych wyzwań. - Jestem spokojny, odejdę z podniesionym czołem. W zgodzie z wszystkimi piłkarzami, działaczami i kibicami i pełnym, wzajemnym szacunkiem. Kończy się pewien etap i zaczyna następny - podsumował z nutą nostalgii w głosie Ciochoń.

Tomasz Makowski




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty