Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)

Wolski Lubań  Maniowy – Bocheński KS 2-1 (2-1)

1-0 Górecki 19
1-1 Ciężarek 22

2-1 Waksmundzki 38
Sędziował Bogusław Moroń z Gorlic. Żółte kartki: Górecki Hałgas – Kokoszka, Ciężarek, Rynduch.

LUBAŃ: Gawron – Komorek (89 Anioł), Babik, Gąsiorek, Potoczak, Sral, Hałgas (82 Krzystyniak), Krunyta, Górecki (75 Ciesielka), Waksmundzki, Pietrzak.

BKS: Kardynia – Kokoszka, Serafin, Kasprzyk – Rachwalski, Wąs (46 Więsek), Kępa, Ciężarek (76 Leśniak), Rynduch – Handzlik (76 Bajda), Kruczek (46 Strach).

- Rozegraliśmy kolejne dobre spotkanie. Staramy się grać ofensywnie. Tylko ta skuteczność przyprawia mnie o ból głowy. Goście mogą dziękować niebiosom, że wyjechali z tak małym bagażem bramek – twierdzi szkoleniowiec Lubania, Bartłomiej Walczak.
Już po pierwszych trzech kwadransach gospodarze powinni czuć się  zwycięzcami. Zmarnowali tyle sytuacji, że głowa boli. Objęli prowadzeniem po podręcznikowej wręcz akcji. Piłka jak po sznureczku wędrowała do nogi Srala do Pietrzaka. Ten ostatni zdecydował się na strzał, który ostemplował słupek. Piłkę jednak nie zdołali przejąć piłkarze z Bochni, dopadł do nie Górecki i stadion eksplodował. Do tego momentu gospodarze powinni prowadzić co najmniej 3-0, ale tego nie wykorzystali. Między innymi Kurnyta w świetnej sytuacji trafił w poprzeczkę. To się zemściło i w 22 minucie goście doprowadzili do wyrównania po błędzie Potoczaka w kryciu przy wykonywanym przez gości rzucie rożnym. Ten gol nie zastopował maniowian, którzy nadal atakowali i stwarzali sobie świetne sytuacje, ale na kolejnego gola przyszło ich fanom czekać do 38 minuty.  Pietrzak dośrodkował ze skrzydła wprost na głowę Waksmundzkiego i ten za moment mógł unieść ręce w górę w geście triumfu. Po zmianie stron sytuacje sam na sam zmarnowali  Sral i Pietrzak.
Stefan Leśniowski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty