Lubań Maniowy - Szreniawa Nowy Wiśnicz 2-2 (1-1)

1-0 Hałgas 26
1-1 Kiwacki 42 (karny)
2-1 Sral 55
2-2 Nowak 85
Sędziował Ireneusz Warchał (Wadowice). Żółte kartki: Anioł, Ciesielka, Filek, Gawron, Hałgas, Komorek (L). Widzów 200.
LUBAŃ: Gawron – Firek (65 Anioł), Górecki, Gąsiorek, K. Potoczak, Sral (75 Krzystyniak), Hałgas, Kurnyta, Komorek, Ciesielka (55 Jędrol), Pietrzak.
SZRENIAWA:  Lipiński  – Ruchałowski , Madoń, Michalec, Kupiec (46 Morawiec) – Motak (46 Sarnecki, 71 Nowak), Stokłosa, Goryczko, Tarasek – Dzieński, Kiwacki.

Goście od początku atakowali, ale nie stworzyli klarownej sytuacji. Za to gospodarze mieli cztery, lecz tylko jedną zamienili na bramkę. Hałgas przeprowadził indywidualną akcję, minął trzech przeciwników i nie dał szans bramkarzowi. Ponadto m. in. Komorek trafił w słupek. Goście wyrównali w najmniej oczekiwanym momencie. Napastnik gości – jak twierdzą miejscowi - potknął się i sędzia podyktował… rzut karny, zamieniony na gola przez Kiwackiego. Po przerwie, po solowej akcji Pietrzaka, Sral strzelił głową pod poprzeczkę i było 2-1. Wyrównał 5 minut przed końcem Nowak; wykorzystał potknięcie się na piłce Gąsiorka i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Gawronem. Szansę miał jeszcze Goryczko, lecz trafił w poprzeczkę.

SL/KW