Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Hładowczak obronił karnego

BKS Bochnia - Lubań Maniowy 2-3 (1-1)

0-1 Kurnyta 4
1-1 Handzlik 20
1-2 Pietrzak 60
2-2 Komorek 70 (samobójcza)
2-3 Pietrzak 88

Żółte kartki: Rynduch - Komorek, Sral. Czerwona kartka: Rynduch (dwie żółte)
BKS: Piątek - Buczek (Kaczmarczyk), Gawłowicz, Kasprzyk, Rachwalski - Więsek (80 Bajda), Rynduch, Krokosz (Strach), Komenda - Handzlik, Leśniak (Siwek)
LUBAŃ: Hładowczak - Komorek, Anioł, Gąsiorek, Górecki - Jędrol (89 Gorlicki), Hałgas, Kurnyta, Sral - Waksmundzki, Pietrzak

- Los nam w końcu oddał to co wcześniej zabrał. Jesteśmy w pełni zadowoleni z wyniku, mecz choć nie był piękny, na pewno był emocjonujący. W końcu zagraliśmy skutecznie, zdobyliśmy trzy bramki i mieliśmy jeszcze bodaj dwie sytuacje strzeleckie. Zagraliśmy z determinacją, zaowocowało to kompletem punktów - cieszył się Marek Żołądź, szkoleniowiec Lubania.


- Przeciwnicy postawili poprzeczkę wysoko, Bochnia gra z nożem na gardle i widać było z jakim zaangażowaniem podchodzą do meczu jej zawodnicy. Dziś szczęście było przy nas. BKS miał swoje sytuacje strzeleckie, ale ich nie wykorzystał. Słowa pochwały dla Hładowczaka, który zagrał dziś świetny mecz i obronił karnego - podsumował Żołądź.


- Jesteśmy w fatalnej sytuacji, czeka nas desperacka walka o każdy punkt. Ciężko jest mi dziś cokolwiek powiedzieć, stworzyliśmy wyśmienite sytuacje strzeleckie, mieliśmy karnego, zdobyliśmy prawidłowo bramkę, ale sędzia boczny zasygnalizował spalonego
- narzekał po meczu Władysław Wójcik, z zarządu BKS-u. - Lubań przyjechał praktycznie "gołą jedenastką", strzelił w końcówce decydującą bramkę i zdobył trzy punkty...

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty