Janina Libiąż - Olimpia Wojnicz 2-0 (1-0)

1-0 Szlęzak 37
2-0 Ząbek 73
sędziował Sławomir Steczko (Kraków). Żółta kartk - Wantulok.
JANINA: Księżarczyk - Ficek, Nahle, Saternus, Kania - D.Adamczyk (80 Dworniczek), Szlęzak, Pactwa (65 Grabowski), Ząbek (82 Ł.Adamczyk) - Niewiedział, Chylaszek (65 Wantulok)
OLIMPIA: Zapała - Malisz, Pazdoł, Fryś, Barwacz - Krawczyk, Ulas, Kurzawski, Kuboń (78 Bodzioch) - Nosek (55 Kusion), Pachota

- Wygraliśmy ten mecz minimalnym nakładem sił, rezultat jest nieadekwatny do liczby stworzonych przez nas sytuacji strzeleckich. Wiedzieliśmy, że Olimpia przyjedzie do Libiąża nastawiona defensywnie, bramkarz gości dobrze się spisywał - podsumował Wojciech Skrzypek, szkoleniowiec Janiny.

- Przegraliśmy po dobrym meczu, na pewno nie odstawaliśmy od lidera. Przy większym szczęściu, mogliśmy tu urwać faworytowi punkty. W drugiej połowie zapłaciliśmy za odkrycie się, mogliśmy doprowadzić do remisu, ale zostaliśmy skarceni, bramka padła z niczego - nieco odmienne zdanie na temat meczu wygłaszał Tadeusz Hajdo, prezes Olimpii.

- Jestem bardziej zadowolony z postawy drużyny, mimo że wracamy bez punktów niż po remisie z Balinem. Stworzyliśmy niezłe widowisko sportowe, na boisku nie widać było różnicy jaka dzieli nas w tabeli - mówił z przekonaniem Hajdo.

MAKI