Skawa Wadowice - IKS Olkusz 1-5

0-1 D. Przybyła 12

0-2 Jagiełka 39, samob.

0-3 Szczypciak 45

0-4 D. Przybyła 62

1-4 Bednarz 67

1-5 Tomsia 89

Sędziowali Rafał Wiewiór oraz Mariusz Kucia i Tomasz Żelazny (Kraków). Żółte kartki: Curzydło, P. Dyrcz, P. Gaudyn, M. Gaudyn, - Kaczmarczyk. D. Przybyła. Czerwona kartka: Kaczmarczyk (60, 2. żółta). Widzów 100.
SKAWA: Gawlik - J. Curzydło, Jagiełka, Warchał (39 Kasiarz), P. Dyrcz - K. Dyrcz (13 M. Gaudyn), P. Gaudyn, Bednarz, Barcik - K. Kuzia, Pytel.
OLKUSZ: Trela - Tomsia, Kaczmarczyk, Szymczyk, Banyś - Będkowski, Kozak, D. Przybyła, Wdowik - Szczypciak (88 Wojdyga), Czechowski (88 Tondos).

Jedyną niewiadomą tego meczu były rozmiary wygranej olkuszan, którzy pod wodzą Romana Madeja nie przegrali już po raz szósty. Gościom szybko udało się otworzyć wynik, a Daniel Przybyła trafił do siatki po kornerze. Kiedy jeszcze Jagiełka tak niefortunnie przeciął lot piłki zagranej przez Czechowskiego, że wpakował ją do własnej bramki, z miejscowych uszło powietrze.
Olkuszanie strzelili "tylko" pięć goli, bo przy odrobinie lepszej skuteczności mogło być ich znacznie więcej.
Honorowe trafienie dla miejscowych padło po wrzutce Bednarza i przebiegnięciu P. Gaudyna przed Trelą, co na tyle zmyliło olkuskiego bramkarza, że nie zareagował.
ADI