Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)

Orzeł Balin - Janina Libiąż 0-1 (0-1)

0-1 Niewiedział 42
Sędziował Zbigniew Siemieński (Kraków). Żółte kartki: Smarzyński - Hejnowski, K. Adamczyk.
ORZEŁ: Lis - Adamus (85 Wiśniowski), Gocyk, Guzik, Szwed - Suwaj (67 Jarząbek), Lichota, Domurat (80 Grabiec), Kalinowski - Jedynak, Smarzyński (46 Ciepichał)
JANINA: Księżarczyk - Ficek, Nahle, Saternus, Hejnowski - D.Adamczyk, Kania (75 Grabowski), Szlęzak (85 Ł.Adamczyk), Ząbek - Chylaszek (70 K.Adamczyk), Niewiedział

W najciekawszym meczu 22. kolejki IV ligi komplet punktów zdobyła libiąska Janina. Rozstrzygające trafienie dla podopiecznych Wojciecha Skrzypka uzyskał Grzegorz Niewiedział w 42 minucie.

 

"Śląskie derby" przyniosły oczekiwane emocje, mecz stał na wysokim poziomie, obie drużyny uraczyły kibiców wspaniałym widowiskiem, mecz toczony był w szybkim tempie, choć grano ostro wszystko odbyło się w duchu fair play. Janina w kolejnym meczu nie straciła bramki, w rundzie wiosennej zdobyła komplet punktów, stając się faworytem ligi i poważnym kandydatem do awansu. Podopiecznych Wojciecha Skrzypka czekają jeszcze najtrudniejsze mecze - z drużynami z czołówki, w najbliższej kolejce zmierzą się z aspirującą do awansu drużyną Szreniawy Nowy Wiśnicz. Będzie to bardzo ważny egzamin, który da odpowiedź jak mocna jest Janina.

 

Orzeł przegrał drugi z kolei mecz, tym razem na własnym terenie, mocarstwowe plany podboju ligi zostały delikatnie zahamowane.

 

- Drużyna Orła przystąpiła do meczu z nami z "nożem na gardle", żeby liczyć się w walce o awans musiała nas pokonać. Taktyka obrana przez gości nie zdała egzaminu, Orzeł grał wrzutkami w pole karne, który nie były dla nas zagrożeniem, nic ciekawego z nich nie wynikało. Gola zdobyliśmy po stałym fragmencie gry, piłkę wrzucił Ząbek, głową piłkę zgrał Nahle i zamykający akcję Niewiedział wyprowadził nas na prowadzenie - mówi wojciech Skrzypek, szkoleniowiec Janiny. - Ze stworzonych przez obie drużyny sytuacji powinno być 4-1 dla nas, najlepszą sytuację Orzeł miał w doliczonym czasie gry - Księżarczyk świetną interwencją uchronił nasz zespół przed utratą bramki, świetnie skrócił kąt i zastopował szarżującego Kalinowskiego. Wygrana z Orłem daje nam satysfakcje podwójną, wygrana w derbowym pojedynku zawsze bardziej smakuje - dodał Skrzypek.

 

- Nie tracimy nadziei, nadal wierzymy w końcowy sukces - deklarował po meczu Grzegorz Chechelski z zarządu Orła. - Janina zagrała dziś dobry mecz, pokazała solidny futbol, a my przespaliśmy I połowę. Stworzylliśmy sytuacje strzeleckie, zabrakło precyzji i szczęścia. "Dzień konia" miał bramkarz gości Księżarczyk, który bronił fantastycznie, wydatnie pomógł rywalom w odniesieniu zwycięstwa. Grano ostro, na pograniczu faulu, ale bez złośliwości i niepotrzebnej agresji. Bramka padła z niczego, błędy indywidualne sprawiły, że na przerwę schodziliśmy przegrywając. Czekamy na dalszy rozwój wypadków, Janina będzie jeszcze rozgrywała mecze z najsilniejszymi przeciwnikami, więc pewnie gdzieś punkty straci, pozostałe drużyny walczące o awans też będą grały między sobą, więc nic nie jest jeszcze przesądzone, nadal wierzymy w sukces - deklarował Chechelski.

 

Tomasz Makowski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty