Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Janina zwycięża Wojciechowi na imieniny

Janina Libiąż - Mogilany 3-0 (1-0)

1-0 Szlęzak 43
2-0 Ząbek 49
3-0 Chylaszek 87

Żółte kartki: Szlęzak, Pactwa, Hejnowski - Kroczek. Widzów: 250
JANINA: Księżarczyk - Ficek, Nahle, Saternus, Hejnowski - Grabowski (65 Wantulok), Pactwa (73 Chylaszek), Szlęzak, D.Adamczyk - Ząbek, Niewiedział (87 Ł.Adamczyk)
MOGILANY: Talaga - Łopata, Jurkowski, Kroczek, Galos - Cygan (75 Nosek), Ptaszek (60 Suszek), Ciężarek (65 Michalski), Żuk - Stypuła (30 Grzesiak), Zubel.

Rozpędzona Janina - wykonała kolejny, ważny krok na drodze do awansu, pokonując Mogilany 3-0. Podopieczni Wojciecha Skrzypka w rundzie wiosennej imponują dyspozycją, wygrali wszystkie spotkania, nie tracąc żadnej bramki. Wynik tego spotkania jest mocno mylący, Mogilany wcale nie były w tym meczu tylko statystami. Gdyby w I połowie Kroczek i Zubel strzelali bardziej precyzyjnie, zespół Mogilan mógłby prowadzić dwiema bramkami. Stara piłkarska maksyma mówi jednak wyraźnie, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą".

- Mogilany okazały się bardzo wymagającym przeciwnikiem, śmiało mogę powiedzieć, że była to najlepiej grająca ekipa ze wszystkich, z którymi graliśmy do tej pory - mówi Wojciech Skrzypek, trener Janiny. - Wynik mógł być inny, w pierwszej połowie przeciwnicy mieli dwie doskonałe sytuacje, ale to my strzeliliśmy bramkę - Szlęzak kapitalnie uderzył z dystansu i piłka odbita jeszcze od poprzeczki zatrzepotała w siatce. Rywal starał się odrobić straty, byli zmuszeni do odkrycia się, a to dawało nam szanse na skuteczne kontry. Drugi gol zdobyliśmy po podręcznikowym" kontrataku, formalności dopełnił Ząbek. Ostatni gol to zasługa świetnego zagrania Nahle, piłkę przyjął Chylaszek i w sytuacji sam na sam z bramkarzem okazał się lepszy. Chciałbym bardzo gorąco podziękować moim zawodnikom za imieninowy prezent, jakim jest dla mnie to zwycięstwo. Cieszy mnie to tym bardziej, że kolejny mecz kończymy na "zero w tyłach" i poprawiamy skuteczność - kończy solenizant z Janiny.

- Wynik nie odzwierciedla do końca tego jak wyglądało spotkanie. Rezultat wskazuje, że byliśmy dużo słabsi, a nie jest to prawdą. Rozdaliśmy dzisiaj trzy prezenty, popełniliśmy trzy błędy, straciliśmy trzy bramki i przegraliśmy mecz. Szkoda punktów, ale nie tracimy wiary, trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki i punktów poszukać w kolejnym spotkaniu. Mecze wygrywa ten kto strzela bramki - trafnie ocenia Wojciech Puskarczyk, szkoleniowiec Mogilan.

Tomasz Makowski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty