Karpaty Siepraw - REM TD Olkusz 0-0

Sędziował: Wacław Gurgul (Nowy Sącz). Żółte kartki: Kubiak, Szymoniak - Juszczyk, Szymczyk
Widzów 200.
KARPATY: Matysiak - Dąbrowski (65 Cichoń), Szablowski, Czajka, Turcza - Suder, Szczytyński, Nycz (75 Rapacz), Galas (46 Szymoniak) - Komperda, Kubiak (46 Jarosz)
OLKUSZ: Trela - Tomsia, Jurczyk, Banyś, Szymczyk - M.Przybyła (50 Czechowski), Juszczyk (73 Wdowik), Kozak (88 Tondos), Będkowski - D.Przybyła (80 Kaczmarczyk), Szczypciak.

- Nie zdobyliśmy kompletu punktów, więc po zakończeniu meczu złożyłem dymisję. Zarząd nie przyjął jej, nadal jestem szkoleniowcem Karpat - mówi Michał Wiącek. - Od poniedziałku ponownie przystępuję do pracy, łączy mnie z klubem ważna umowa i zarząd po rozmowach ze mną i z piłkarzami, wyraził wolę wypełnienia jej. Byłem zdecydowany zakończyć współpracę, nie chciałbym być grabarzem sieprawskiej piłki. Nie zobaczyłem dziś spodziewanych efektów - ciężar gatunkowy tego niezwykle ważnego dla układu tabeli meczu, spętał nogi piłkarzom obu drużyn. Zabrakło płynnej gry i sytuacji strzeleckich. W całym meczu stworzyliśmy tylko jedną groźną sytuację, gdy po rajdzie lewą stroną i dośrodkowaniu Komperdy zamykający akcję Nycz strzelił niecelnie. Przeciwnicy też stworzyli jedną klarowna sytuację, z 30 metrów "wolejem" uderzał Będkowski - futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. W drużynie zadebiutował 17-letni Cichoń - wychowanek, miejmy nadzieję, że będzie miał zapał do pracy. Mecz, w którym było dużo walki, obie drużyny chciały wygrać, ale na chęciach się skończyło - trafnie podsumował Michał Wiącek, szkoleniowiec Karpat.

- Poza walką Karpaty niczym nas nie zaskoczyły, grały defensywnie, próbowały nas zaskoczyć po kontrach. Mieliśmy sytuacje strzeleckie, nie udało się ich wykorzystać. Pozostał niedosyt bo przyjechaliśmy tu po komplet punktów, zabrakło szczęścia - powiedział po meczu Roman Madej, trener REM TD Olkusz.

Tomasz Makowski