Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Limanovia wreszcie wygrała

Limanovia - Orzeł Balin 1-0 (0-0)

1-0 Wtorek 66
Sędziował Tomasz Kita (Brzesko). Żółte kartki: Wtorek, Merklinger, Nowak - Smarzyński. Widzów 200.
LIMANOVIA
: Paluch - Merklinger, Górski, Jantas, Zasadni - wtorek, Nowak, Miśkowiec (79 Ślazyk), K. Kurczab (73 Wojtas) - Skiba, Augustyn (62 D.Kurczab)
ORZEŁ: Lis - Gocyk, Adamus, Szwed, Guzik - Domurat (75 Grabiec), Lichota, Suwaj, Wiśniowski (60 Jarząbek) - Jedynak, Ciepichał (52 Smarzyński).

- Czujemy niedosyt, liczyliśmy na korzystny wynik, przyjechaliśmy do Limanowej z zamiarem zdobycia kompletu punktów. Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, mecz należał do tych z typu "do pierwszej bramki", kto strzeli pierwszą bramkę - odniesie zwycięstwo -  oceniał po meczu Antoni Gawronek, trener Orła. - Mieliśmy sytuacje dogodne do strzelenia bramki, niestety zabrakło szczęścia w wykończeniu akcji. Limanovia zdobyła gola po świetnym uderzeniu Wtorka, bramkarz nie miał wiele do powiedzenia. Myślimy już o najbliższym przeciwniku, będziemy się mobilizować, liczę, że zespół pokaże charakter, wierzę, że szczęście będzie przy nas, musimy potwierdzić nasze aspiracje - oceniał trener Orła.


- Mecz wyrównany ze wskazaniem na nas, w pierwszej połowie mieliśmy przewagę, po stracie bramki goście rzucili się do ataku - mówił zadowolony Antoni Mizgała, członek zarządu Limanovii. Nasza defensywa spisała się na szczęście bez zarzutu, stanęła na wysokości zadania i nie dopuściła rywali do klarownych sytuacji strzeleckich. Mieliśmy sytuacje do podwyższenia rezultatu, uspokoiłoby to sytuację na boisku. Mam nadzieję, że po tym zwycięstwie presja zejdzie z zespołu i pokażemy się w następnych meczach z dobrej stron, powiększając sukcesywnie dorobek punktowy - mówił zadowolony Antoni Mizgała.

MAKI

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty