W Skawie Wadowice uzupełniono zarząd, bo po pierwszej części walnego zebrania znane było tylko nazwisko prezesa. Ciężki sportowy "wózek" zdecydował się ciągnąć Marek Ciepły.

Sternik klubu odłożył wybory zarządu w czasie, licząc, że w jego skład wejdą przedstawiciele firm, chcących wesprzeć klub. - Na dzisiaj nie mają takich zapędów - powiedział Marek Ciepły. - Odnośnie przyszłości klubu i najbliższej dla niego strategii będziemy rozmawiać na pierwszym posiedzeniu zarządu, zaplanowanym na poniedziałek - dodał.
Na pewno priorytetem włodarzy będzie utrzymanie i tak młodzieżowej kadry drużyny piłkarskiej (ostatnie miejsce w IV lidze), choć w skład zarządu weszli ludzie związani z innymi sekcjami, czyli siatkarską i koszykarską. Damian Kowalczyk, najskuteczniejszy strzelec zespołu, chciałby grać w Przeciszowie (lider V ligi krakowsko-wadowickiej), a Wojciech Bzduła trenuje w Przytkowicach, innym beniaminku V ligi.
Z kolei w Skawie pojawili się Krzysztof Dyrcz, który przez dwie trzecie rundy jesiennej był grającym szkoleniowcem Kalwarianki (VI liga wadowicka) wraz z Marcinem Brózdą.
Pierwsza drużyna Skawy trenuje razem z juniorami, a zajęcia prowadzi Jacek Zarzycki, który jesienią składał dymisję, ale jest gotowy kontynuować swoją misję, pod warunkiem, że będzie mógł spokojnie budować drużynę pod kątem przyszłego sezonu.
ADI