Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
W Szreniawie nawet stoperzy strzelają2010-03-31 17:51:00

Szreniawa Nowy Wiśnicz pokonała Orkana Szczyrzyc w 18. kolejce IV ligi małopolskiej. Trudno będzie zatrzymać zespół trenera Dariusza Sieklińskiego w drodze do III ligi, skoro nawet stoperzy zabrali się za zdobywanie bramek. Marcin Pasionek o mało nie skompletował hat-tricka.


Szreniawa Nowy Wiśnicz - Orkan Szczyrzyc 5-0 (4-0)

1-0 Pasionek 4 (z rzutu wolnego)

2-0 Dziadzio 20

3-0 Pasionek 42

4-0 Pietras 45

5-0 Dzieński 58

Sędziował: Wacław Garguła (Nowy Sącz) Żółte kartki: Pasionek, Tabak - Cetnarowski, Nieć, Bizoń, Słowik. Czerwone kartka - Słowik (75, dwie żółte). Widzów 250

SZRENIAWA: Brzeziański - Jagła, Pasionek (65 Ruchałowski), Garzeł, Obierak - Pietras, Tabak (69 Goryczko), Dziadzio, Stokłosa (75 Buras) - Kiwacki (58 Suchan), Dzieński.
ORKAN: Piwowarczyk - Peciak, Cetnarowski, Pociecha, Bizoń - R. Drobny, Słowik, Kotlarski, Morawiec (46 Tabor) - Nieć (80 Wardęga), M. Drobny (46 Mrózek).

 

Mecz rozegrano awansem z soboty, ze względu na tradycję w Szczyrzycu, której od lat przestrzega sponsor klubu - zakazując gry w Wielką Sobotę. Poprzednimi laty kończyło się zamieszaniem dyscyplinarnym, nawet karami dla Orkana.   Tym razem kłopotów uniknięto, bo rywal Orkana zgodził się rozegrać mecz awansem.


"Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, I dudni, i stuka, łomoce i pędzi". Julian Tuwim pisząc wiersz "Lokomotywa" nie mógł przypuszczać, że kiedyś jego utwór posłuży do opisu gry drużyny piłkarskiej. Szreniawa Nowy Wiśnicz złapała rytm gry, pędzi do upragnionego celu - nie patrząc na pozostałych uczestników wyścigu. Po dwóch kolejnych wygranych, przyszła kolej na trzecią. Tym razem w roli statysty wystąpił następny, bezpośredni rywal - Orkan Szczyrzyc.


Gospodarze zaczęli w imponującym stylu, już w 4min strzelając pierwszego gola. Z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Pasionek - przy biernej postawie golkipera gości, futbolówka odbiwszy się od słupka ugrzęzła w siatce. Goście odpowiedzieli w 8 min - bez efektu bramkowego, Kotlarski dośrodkował z kornera - "główką" niecelnie uderzył Cetnarowski. W 20min podopieczni Dariusza Sieklińskiego podwyższyli rezultat. Świetną akcję zainicjował Kiwacki, w tempo podał do wybiegającego na czystą pozycję Dziadzio, który przyjmując piłkę, minął dwóch rywali, by po chwili ze spokojem umieścić futbolówkę w siatce.

To nie był koniec strzeleckich osiągnięć Szreniawy w pierwszej połowie. W 42 min dośrodkowanie z rzutu rożnego Stokłosy, strzałem z woleja z 8 metrów zamienił na bramkę Pasionek. Orkan oczekiwał już na gwizdek kończący pierwszą połowę, gdy niezdecydowanie obrońców i brak komunikacji z bramkarzem wykorzystał Pietras, przejął piłkę i posłał ją do pustej bramki.

 

Gra było ustawiona, Szreniawa nie musiała już forsować tempa w drugiej połowie i ograniczyła się do kontrolowania wydarzeń. Orkan nie był w stanie się jej czymkolwiek przeciwstawić. Gospodarze zwieńczyli więc dzieło piątym golem. Dzieński,  po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pasionka, po profesorsku rozwiązał zadanie - stojąc tyłem do bramki posłał piłkę głową w okienko bramki.

 

Zdaniem trenerów:

Tomasz Szczepański, Orkan:
- Kompromitujący błąd, który już w 4 min popełnił bramkarz, ustawił mecz. Pozostałe bramki też padły po błędach. Jednak nie załamuję rąk, mój zespół nie trafił się dobry dzień, a Szreniawa wykorzystała wszystkie szanse, które miała. Chłopcy siedzieli po meczu załamani w szatni, ale może dobrze, że taki mecz przyszedł. Mówiono już o nas, że jesteśmy mistrzami defensywy, a dziś straciliśmy połowę z bramek, które straciliśmy wcześniej w tym sezonie. Wyciągniemy wnioski tej porażki, podejdziemy do następnych spotkań z większą koncentracją. Nie graliśmy tak słabo jakby wskazywał wynik.

Dariusz Siekliński, Szreniawa:   
- Cieszę się ze zwycięstwa z mocnym przeciwnikiem. Dziękuję chłopcom za zaangażowanie i wolę walki. Nie patrzymy na inne zespoły, tylko robimy swoje.

***

Mecz rozegrano awansem z soboty, ze względu na tradycję w Szczyrzycu, której od lat przestrzega sponsor klubu - zakazując gry w Wielką Sobotę. Poprzednimi laty odmowa gry w ten świąteczny dzień  kończyła się zamieszaniem dyscyplinarnym, nawet karami dla Orkana. Tym razem kłopotów uniknięto, bo Szreniawa zgodziła się rozegrać mecz awansem. Prezes klubu ze Szczyrzyca Antoni Kaleta, mimo wysokiej porażki, po spotkaniu dziękował przedstawicielom Szreniawy za zrozumienie wartości, które się w Szczyrzycu szanuje.

 

Tomasz Makowski




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty