Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > IV liga (Małopolska)
Poprad sprawił wielkie lanie Skawie2010-03-27 16:54:00

W inauguracyjnym spotkaniu rundy rewanżowej, Poprad Muszyna przed własną publicznością urządził sobie "rzeź niewiniątek" - w drogę powrotną piłkarze Skawy wyruszyli z pokaźnym bagażem ośmiu straconych goli.


Poprad Muszyna - Skawa Wadowice  8-0 (4-0)

1-0  Kosecki 3
2-0  Damasiewicz 16
3-0  Zachariasz 26
4-0  Damasiewicz 34
5-0  Bomba T. 51
6-0  Kozub 63
7-0  Basta 72
8-0  Polański 90 (karny)

Sędziował Paweł Sikora (Kraków). Żółte kartki: Basta - M.Kuzia. Widzów 350.
POPRAD: D. Bomba - Grzyb, Polański, Kosecki, Damasiewicz (65 Serafin) - T.Bomba, Ciastoń (65 Prusak), Łukasik (60 Jędrusik), Basta - Zachariasz, Biernacki (60 Kozub)
SKAWA: Krawczyk - Jagiełka (80 Curzydło), Bańdura, P. Dyrcz, Pytel (70 Głuszek) - P.Gaudyn, K.Dyrcz, Kasiarz (46 M. Kuzia), Bednarz - P. Kuzia (88 M.Gaudyn), Pomietło.


W inauguracyjnym spotkaniu rundy rewanżowej, Poprad Muszyna przed własną publicznością urządził sobie "rzeź niewiniątek" - w drogę powrotną piłkarze Skawy wyruszyli z pokaźnym bagażem ośmiu straconych goli.


- Przeciwnik nie należy do potentatów ligi, przed meczem każdy kibic zakładał nasze zwycięstwo, my podchodziliśmy jednak do tego spokojnie, w sporcie bywają niespodzianki, zwłaszcza na początku zmagań, udowodniliśmy jednak, że jesteśmy mocni, nasze zwycięstwo było bezdyskusyjne - ocenił Stanisław Sułkowski.

 

W starciu z doświadczonym zespołem Muszyny, wadowicka młodzież była bez szans. Zawodnikom Skawy nie można odmówić ambicji, starali się nawiązać walkę z faworytem rozgrywek, ale Poprad wygrał to spotkanie tak naprawdę najmniejszym nakładem sił. Zwycięstwo mogło być okazalsze, drużyna z Muszyny nie wykorzystała jednak wszystkich sytuacji, które sobie wypracowała - może to i lepiej - szkoda zniechęcać ambitnych zawodników Skawy już na początku rozgrywek. Niech zdolna młodzież się ogrywa na IV-ligowym froncie, nauka tym cenniejsza im więcej pożytku przyniesie w przyszłości.

- Piłkarze urządzili sobie dziś strzelecki festiwal, cieszy fakt, że gole zdobyli też zawodnicy pozyskani w przerwie zimowej, oby to był prognostyk, że będą stanowić o sile zespołu w następnych spotkaniach. Wszystko poszło zgodnie z planem. Już w 3minucie wynik meczu otworzył Kosecki - strzałem głową. Worek z bramkami został otwarty, zdobywaliśmy kolejne bramki. Przeciwnik nie był wymagający, tym bardziej cieszy mnie fakt, że zawodnicy podeszli do swoich obowiązków z należytym szacunkiem. Byliśmy zespołem o kilka klas lepszym, nie można natomiast młodym zawodnikom Skawy odmówić ambicji i zaangażowania. - oceniał członek zarządu Popradu, Stanisław Sułkowski. - Graliśmy dzisiaj bez trzech podstawowych zawodników, w kolejnych spotkaniach trener Janusz Świerad będzie miał jeszcze większe pole manewru. To dobrze, bo ciężkie spotkania dopiero przed nami. Cieszy fakt, że mecz odbył się zgodnie z duchem fair play - bez złośliwości i agresji, dzięki temu nikt nie odniósł kontuzji. Nie ma co oceniać możliwości zespołu po tym meczu, na oceny przyjdzie czas po meczach z bardziej wymagającymi rywalami. Mam też nadzieję, że frekwencja na trybunach wzrośnie, gdy będziemy podejmować mocniejszych przeciwników - 350 kibiców to nie mało, ale wierzę, że może ich być znacznie więcej - optymistycznie podsumował Sułkowski.

Tomasz Makowski




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty