Szczebel Lubień - Clavia Świątniki Górne 3-2 (2-1)

1-0 Machowski 18
2-0 Machowski 25
2-1 Włódyka 39
3-1 A.Rapacz 60
3-2 Wietrzyk 80 (samob.)
Sędziował Krzysztof Salawa (Myślenice). Widzów 150.
SZCZEBEL: Kaletka - Marszałek, Wietrzyk, Stanowski, Leżański - Michalak (46 A. Rapacz), K. Rapacz, Wójcik, Burtan (80 Kaleta) - Machowski, Łabuz.
CLAVIA: Mateusz Tylek - Marcin Tylek, Dudzik, A. Burda, Sikora - Matoga, K. Burda (65 Goczał), Malinowski, Żołnierczyk (75 Kotarba) - Ścibor, Włódyka.

Beniaminek z Lubnia odniósł drugie zwycięstwo na własnym terenie. W słoneczne, niedzielne popołudnie piłkarze trenera Stanowskiego pokonali zespół Clavii Świątniki Górne 3-2.
Na początku meczu oba zespoły skupiły się na walce w środku pola. Nie brakowało ostrych starć i główkowych pojedynków, lecz wszystko w zgodzie z przepisami. Gospodarze w ciągu kilku minut przeprowadzili dwie szybkie kontry i objęli prowadzenie 2-0. Obie bramki zdobył napastnik Szczebla Szymon  Machowski. Goście, podrażnieni utratą dwóch bramek, szybko zabrali się do odrabiania strat. W 39 min, po kiksie obrońcy z Lubnia, kontaktową bramkę zdobył Włódyka. Szczebel mógł jeszcze przed przerwą podwyższyć na 3-1 ,lecz dogodną sytuację zmarnował K. Rapacz.
Na drugą połowę trener Stanowski wprowadził za Michalaka - Andrzeja Rapacza. Ta zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Piłkarz ten w 60 min zdobył bramkę dającą prowadzenie 3-1. W 80 min na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Błąd popełnił stoper Szczebla Wietrzyk i głową skierował piłkę do własnej bramki. Clavia, mimo szaleńczych ataków, nie zdołała doprowadzić do remisu.
Dzięki tej wygranej Szczebel umocnił się na 5. miejscu w tabeli. Dla gości, którzy po czterech kolejkach byli nawet liderami, była to już czwarta porażka z rzędu.

Bartłomiej Polończyk