Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Odpowiedzialność wziął Święch

Orzeł Myślenice - Topór Tenczyn 3-1 (0-0)

1-0 Święch 46
1-1 Pachura 48
2-1 Święch 72
3-1 Kański 78

Po bolesnej porażce z Cyrhlą w Krzczonowie Orzeł Myślenice przełamał się w pięknym stylu pokonując Topór Tenczyn 3-1 na własnym terenie.
Po pierwszej połowie zakończonej bezbramkowym remisem gospodarze, w drugiej odpowiedzialność za wynik w swoje ręce wziął Łukasz Święch strzelając dwie bramki, a na koniec zaliczył piękną asystę przy bramce Rafała Kańskiego.
Pierwsze minuty meczu przebiegały pod dyktando beniaminka z Tenczyna - świetne okazje do zdobycia bramki mieli Kozak i Pachura, ten pierwszy trafił słupek w sytuacji sam na sam, a drugi w podobnej akcji przegrał pojedynek z bramkarzem Orła - Pajką. W odpowiedzi, po składnej akcji całego zespołu Lesiński dośrodkował na piąty metr, gdzie "szczupakiem" niecelnie uderzył Żak.
Swoje okazje zdobycie pierwszej bramki mieli jeszcze Mistarz, Kański, Ostrowski i Ferlak, ale żaden z nich nie zdołał zaskoczyć bramkarza Toporu. Tempo gry w pierwszej odsłonie nie było zbyt mocne i Orłowcy postarali się, aby to zmienić wychodząc na drugą połowę. Już w 46. minucie Orzeł objął prowadzenie po tym jak Żak zgrał piłkę do Święcha, a ten "położył" bramkarza i umieścił piłkę w siatce.
Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać - w 48. minucie Klakurka wrzucił piłkę z autu w pole karne, a Orła pogrążył Pachura, który przebywa w Toporze na zasadzie wypożyczenia właśnie z tego klubu. Napastnik Tenczyna wykorzystał niezdecydowanie Mikołajczyka i obrócił się na piątym metrze, po czym czubkiem buta skierował piłkę w "krótki" róg zdezorientowanego golkipera gospodarzy.
W końcówce Orzeł zagrał skuteczniej dzięki czemu zainkasował trzy punkty. Najpierw bramkę mógł zdobyć Mistarz, który po długim wybiciu Pajki podczas próby lobowania bramkarza trafił w poprzeczkę. Co nie udało się Mistarzowi, udało się Święchowi, który po zgraniu tego pierwszego przełożył piłkę na lewą nogę i popisał się świetnym rogalem, po którym piłka wpadła w samo okienko bramki Toporu. Kilka minut później swój świetny występ Święch uwieńczył asystą po tym jak dograł z rzutu wolnego wprost na głowę Kańskiego, a ten bez najmniejszych problemów umieścił piłkę w siatce.
Ostatnie minuty przebiegały pod dyktando przyjezdnych, którzy kilkakrotnie zagrażali bramce Orła. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Toboły świetną paradą popisał się Pajka. Potem w sytuacji sam na sam ubiegł Gracza, a w końcówce wyłapał dwa strzały z okolic pola karnego.

Źródło: www.lksorzel.prv.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty