Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Iniesta z Myślenic

Orzeł Myślenice - Rokita Kornatka 3-0 (1-0)

1-0 P. Łętocha 31
2-0 Lech 62
3-0 Lech 74

Żółte kartki: Lesiński, Ślusarz, Karpeta - Mistarz, Pasionek.
ORZEŁ: Filipiec - Gracz, Mikołajczyk, Bała, Lesiński - Ostrowski (82 Kucharczyk), Kański, Ślusarz, Karpeta (73 Marzec) - Lech (81 Kasprzyk), P. Łętocha (69 Żak).

To był świetny występ myślenickiego Iniesty - Michała Lecha. Napastnik Orła niemal w pojedynkę zapewnił zwycięstwo podopiecznym Marka Dragosza. Nie dość, że wypracował bramkę Piotra Łętochy na 1-0, to w drugiej połowie dwukrotnie trafił do siatki Rokity, z czego jeden gol to przysłowiowe "stadiony świata"!

Jako pierwsi groźną sytuację stworzyli sobie goście, ale przytomnie zachował się Rafał Kański wybijając piłkę niemal z linii bramkowej. W 31. minucie Michał Lech zwiódł obrońcę Rokity przy linii końcowej i wyłożył futbolówkę na piąty metr, skąd Piotr Łętocha wpakował ją do siatki.

Po zmianie stron goście przystąpili do szaleńczych ataków, za co zostali skarceni przez Lecha. Wzorcowo kontratak wyprowadzili miejscowi i po zgraniu Ostrowskiego do Lecha ten drugi huknął z 25 metrów w samo "okienko". Swoje szanse na strzelenie gola kontaktowego mieli później podopieczni trenera Manieckiego, ale trafili w poprzeczkę i słupek. Nie wykorzystane sytuacje szybko się zemściły i w roli kata ponownie wystąpił Lech. Piłkę za linię obrony zagrał Rafał Kański, a nieporozumienie Mistarza i Kornio wykorzystał Lech, który wpakował piłkę do pustej bramki.

Gospodarze w końcówce meczu dali się zepchnąć do defensywy. Piłkarze z Kornatki mogli jeszcze strzelić bramkę kontaktową, jednak najpierw po dalekim wyjściu Filipca jeden z graczy przyjezdnych nie trafił do pustej bramki, a potem Filipiec fantastycznie zrehabilitował się broniąc strzał głową z kilku metrów. W ostatniej minucie goście kilkakrotnie dobijali piłkę z paru metrów, ale najpierw Filipiec, a potem Mikołajczyk blokowali ich uderzenia. Szczęście w końcówce ewidentnie sprzyjało Orłowi, ale jak wiadomo szczęście sprzyja lepszym.

www.lksorzel.prv.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty