Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Myślenice)
Rycerze wiosny sprowadzeni na ziemię przez Orła

Orzeł Myślenice - Zielonka Wrząsowice 3-0 (1-0)

1-0 Rafał Kański 25
2-0 Michał Lech 72
3-0 Grzegorz Żuławiński 76

Sędziował Mateusz Czerwień. Widzów 100.
ORZEŁ: Filipiec - Gracz, Bała, Mikołajczyk, Lesiński (70 Kasprzyk) - Ostrowski, Kański, Święch (78 Kucharczyk), Karpeta (69 Żuławiński) - Lech (79 Żak).

Po udanej imprezie z okazji "Dnia Dziecka" z Orłem Myślenice na murawę wybiegli seniorzy, aby rozegrać ligowe spotkanie z "Rycerzami Wiosny" - Zielonką Wrząsowice. Gospodarze sprowadzili rywali na ziemię wygrywając 3-0. Zielonka po rundzie jesiennej zamykała tabelę z trzema punktami na koncie, wiosną zaliczyła niemal komplet zwycięstw w pierwszych siedmiu meczach i dopiero podopieczni Marka Dragosza przerwali jej passę. Bramki strzelali Rafał Kański, Michał Lech i Grzegorz Żuławiński, a przy każdej asystował Łukasz Święch.

Niesieni dopingiem swoich najwierniejszych kibiców gospodarze dość niemrawo zaczęli to spotkanie, ale posiadali optyczną przewagę. Przełamanie nastąpiło w 25. minucie kiedy nie po raz pierwszy w tej rundzie Orzeł zdobył bramkę po rzucie rożnym. Święch dośrodkował w pole karne, a Kański fantastyczną główką nie dał szans bramkarzowi Zielonki.

W I połowie znakomitą okazję miał jeszcze Święch, ale nie trafił w bramkę w sytuacji "sam na sam". W odpowiedzi Zielonka próbowała kilkukrotnie uderzać z dystansu, ale pewnie broniący Filipiec nie dał się zaskoczyć.

Po zmianie stron przewaga Orła była jeszcze większa, a brakowało tylko skutecznego wykończenia stwarzanych sytuacji. Najpierw po wzorowo wyprowadzonej kontrze sprytnego "rogala" w stronę bramki rywala posłał Karpeta, ale minimalnie chybił. Podobnie było ze Święchem, który w swojej kolejnej dogodnej sytuacji z kilku metrów trafił w bramkarza. Gola w końcu zdobył Lech, który otrzymał piłkę od Święcha i z zimną krwią wykorzystał sytuację "sam na sam". Warto jednak zaznaczyć, że niezastąpiony w tej sytuacji był Gracz, który w wręcz beznadziejnej sytuacji zaatakował bezpardonowo piłkę będącą pod nogami jednego ze stoperów i dzięki temu trafiła pod nogi Święcha.

Ten gol zdecydowanie uspokoił podopiecznych Marka Dragosza, a na kwadrans przed końcem było już 3-0. Swojego szóstego gola w szóstym meczu z rzędu zdobył Żuławiński wykorzystując dogranie Święcha.

Chwilę później rozmiary zwycięstwa mógł powiększyć Kański, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Zielonki. Przyjezdni natomiast w II połowie tylko raz zagrozili bramce Filipca, ale golkiper Orła będąc w poważnych tarapatach świetnie skrócił kąt i sparował na rzut rożny uderzenie jednego z graczy Zielonki.

www.lksorzel.prv.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty