Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Szóstka Pogoni po przerwie

Pogoń Skotniki - Sęp Droginia 6-0 (0-0)

1-0 Machno 51
2-0 Pospuła 55
3-0 Dobroch 60
4-0 Machno 80
5-0 Grząbka 81
6-0 Grocholski 84
POGOŃ: Gonciarski - Grząbka, Sosnowski, Liszka, Dobroch - Dziedzic, Tomala (72 Wrona) - Pospuła, Grocholski, Ptaszek - Machno.
SĘP: Rydz – Mastalerz, Kozioł, Turcza, Tylek – Piekarz (46 Drożdż), R. Kania, Świątek, Nowak (75 Wyroba) – Jędrzejak, Olesek.

Pogoń prowadził w zastępstwie przebywającego w Holandii (z drużynami WOSSM) Łukasza Terleckiego, Jakub Krasny.

Pogoń przystępowała do meczu mocno osłabiona. Z różnych powodów nie mogło wystąpić 5 zawodników - Braś, Kamiński, Karpierz (kontuzje), Żurek (wyjazd) i Tyczyński (kartki). Drużyna ze Skotnik z konieczności musiała więc zostać wzmocniona 4 juniorami (Tomala zagrał prawie cały mecz).
 
Od początku spotkania było dużo walki, ale ani jeden, ani drugi zespół nie mógł stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia gola. W pierwszej części meczu nie było tzw. czystej "setki". Gra była dość nudna, a na boisku panował głównie chaos.
 
Po burzliwej rozmowie w szatni w przerwie, drugie 45 minut spotkania Pogoń zagrała wręcz znakomicie, zdobywając aż sześć goli!
 
Już 6 minut po wznowieniu było 1-0. Dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego Pospuły na bramkę zamienił Machno. Kolejnym autorem pięknej bramki był asystujący wcześniej Pospuła, który kozłującą w polu karnym piłkę potężnym uderzeniem umieścił pod poprzeczką. Niebawem było już 3-0. Doskonałe prostopadłe podanie dostał Machno, ale trafił tylko w słupek. We właściwym miejscu i we właściwym czasie znalazł się Dobroch, któremu pozostało tylko z 8 metrów trafić do pustej bramki.

Po strzeleniu trzeciej bramki Pogoń zaczęła szanować piłkę, by w końcówce, w ciągu 4 minut, dobić rywala. Najpierw ze środka pola Dziedzic zagrał na prawą flankę do Pospuły, prawoskrzydłowy gospodarzy skierował piłkę wzdłuż bramki po ziemi do wbiegającego na piąty metr Michała Machny, który nie miał problemów z uzyskaniem swojego drugiego trafienia w tym meczu. Następna sytuacja przyniosła gola numer 5. Ofensywnie usposobiony w tym spotkaniu boczny obrońca Pogoni Grząbka, po zamieszaniu po rzucie wolnym i serii błędów defensywy Sępa, ładnym uderzeniem z powietrza nie dał szans bramkarzowi. W 82. minucie znów na prawej stronie zaszalał Pospuła, po raz kolejny zagrywając mocno wzdłuż bramki. Tam niepewnie interweniujący bramkarz gości wybił futbolówkę pod nogi Grocholskiego, ale ten z kilku metrów przeniósł ją nad poprzeczką. Dostał jednak szansę rehabilitacji już 2 minuty później. Nie pierwszy raz Pospuła zamieszał rywalami, tym razem kończąc swój udział w akcji podaniem na 16. metr do Ptaszka. Ten mógł uderzać, ale jeszcze z pierwszej piłki wypatrzył podaniem Grocholskiego, który miał tyle czasu, że ze spokojem przyjął i skierował futbolówkę do siatki przy słupku.

Dopiero w 88. minucie goście oddali pierwszy celny strzał w tym spotkaniu, ale skoncentrowany Gonciarski z łatwością złapał futbolówkę. W 90. minucie Pogoń przeprowadziła jeszcze jedną zabójczą akcję. Ptaszek po podaniu od Dziedzica kolejny raz znakomicie podawał (tym razem głową) w tempo do wychodzącego na czystą pozycję Dobrocha. Obrońca Pogoni przyjął piłkę w pełnym biegu i uderzył z powietrza, ale trafił w słupek.

Łukasz Krasny (pogon.skotniki.com), ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty