Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Bardzo dużo emocji na Tramwaju

Tramwaj Kraków - Sęp Droginia 3-1 (1-0)

1-0 Kubica 18
1-1 Drożdż 77
2-1 Suślik 80
3-1 Anioł 85

Sędziował Artur Karasiewicz (Kraków). Żółte kartki: Anioł, Sosnowski - Czepiel, Szablowski, A. Kania. Widzów 20.
TRAMWAJ: Iliński – Grochola, Piórkowski Anioł, Lebiest – Hajduk, Makówka, Szura (46 Dubel) – Suślik, Sosnowski, Kubica (90 Maciejowski).
SĘP: Hanusiok – Czepiel, Szablowski, Turcza, Wichniak – Wojton, R. Kania, Czajczyk, Tylek (61 Drożdż) – Jędrzejak (46 Nowak, 73 Piekarz)), A. Kania.

Szkoda, że ten mecz oglądało zaledwie 20 kibiców. Gra była bowiem bardzo emocjonująca, a piłkarze obu zespołów wypracowali wiele sytuacji bramkowych. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo w ostatnich 10 minutach, zdobywając w tym okresie dwa gole.

Goście rozpoczęli z wielkim animuszem. Już w 1. minucie mogli objąć prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam strzał Jędrzejaka obronił Iliński, a następnie w bramkę nie trafił A. Kania. Kwadrans później ładną indywidualną akcję przeprowadził Tylek, ale zwieńczył ją uderzeniem w słupek.

Zamiast 0-1 wkrótce było 1-0. Kubica z prawej strony, z okolicy narożnika szesnastki, zmieścił piłkę w siatce, przy dalszym słupku.

W dalszej części gry obie drużyny miały sporo okazji, więcej stworzył Sęp, który wyrównał dopiero w 77. minucie. Po dośrodkowaniu R. Kani z prawej strony Drożdż uderzył z pierwszej piłki, ta odbiła się od słupka i wpadła w ręce bramkarz Tramwaju, wcześniej jednak przekroczywszy linię bramkową.

Końcówka należała do krakowian. W 80. minucie na 2-1 trafił Suślik, który dostał podanie z głębi pola i ze skraju szesnastki celnie uderzył. Po chwili strzelec bramki dośrodkował z prawej strony, źle interweniował golkiper, piłka trafiła do Dubela, ten uderzył z woleja, ale jego strzał obronił golkiper; z kolei dobitka rezerwowego Tramwaju trafiła w rękę leżącego przed linią bramkową obrońcy Sępu.

Na 5 minut przed końcem Tramwaj strzelił trzeciego gola. Po wrzutce Piórkowskiego z wolnego futbolówkę do siatki skierował z bliska głową Anioł. W doliczonym czasie gospodarze mogli podwyższyć wynik. Będąc oko w oko z bramkarzem Grochola trafił w niego, odbitą piłkę przekazał do Sosnowskiego, którego "główkę" obronił golkiper Sępu.

 

MW

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty