Wiślanie Jaśkowice - Gościbia Sułkowice 3-1 (1-0)

1-0 Rapacz 38
1-1 W. Profic 57
2-1 Rapacz 65
3-1 Rapacz 80 (karny)
WIŚLANIE: Grzesiak - Cygan, Janusz Morawski (46 Maciej Morawski), Gwiżdż, Ignacok - Rzeszótko, Radziszowski (65 Kazek), Rapacz, Sady (88 Kapusta) - Antosiewicz, Wcisło.
GOŚCIBIA: Wiesław Światłoń I - Jończyk, Przem. Stokłosa, Łakomy, A. Wyrwała, Golonka, Biela, J. Wyrwała, Duda, W. Profic, Tyrawa (78 J. Mardaus).

Wygrali Wiślanie, dzięki hat-trickowi Rapacza, ale mecz mógł się potoczyć inaczej gdyby w 30. minucie, przy stanie 0-0, goście nie zmarnowali karnego. Po faulu Rzeszótki na W. Proficu jedenastkę wykonywał J. Wyrwała, ale przestrzelił.

Zespół z Jaśkowic objął prowadzenie w 38. minucie. Wcisło minął trzech rywali, pociągnął w okolice prawego słupka, po czym wycofał piłkę na 4. metr tak, że Rapacz nie miał problemu ze skierowaniem jej do siatki.

Po przerwie Gościbia wyrównała, po dalekim wykopie bramkarza i wykorzystaniu sytuacji sam na sam przez Wojciecha Profica. Strzelec został w tygodniu ojcem i po strzelonej bramce cały zespół wykonał dla niego "kołyskę".

O wygranej Wiślan przesądziły dwa stałe fragmenty w wykonaniu Rapacza. Najpierw uderzył celnie z wolnego z ok. 20 m, a później z karnego, podyktowanego za faul na Wciśle.

Gospodarze mieli jeszcze parę okazji: Antosiewicz w kotłowaninie na polu karnym rywali już na początku meczu, a później Wcisło, który z czystej pozycji przestrzelił z woleja z 7 metrów.

rst