Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Damian Buras: Z Hutnika do Wisły2012-07-03 22:27:00

Damian Buras w wieku 18 lat był wiodącą postacią IV-ligowego Hutnika Kraków, doprowadzając ten zespół do awansu. Od nowego sezonu będzie zawodnikiem Wisły Kraków.


- Jak się zaczęła Twoja przygoda z piłką nożną?
- Jestem z Krakowa, z Nowej Huty. Mój tata grał w piłkę, ale w lidze okręgowej, a ja od małego chodziłem na boisko sobie grać. Tam zauważył mnie taki listonosz, pan Marek Kalicki, który zabrał mnie na trening do Prądniczanki, gdzie grałem przez trzy lata. Później zagrałem sparing z Hutnikiem. Wypadłem w nim dobrze, więc chłopaki namawiali mnie, żebym poszedł do Hutnika. Na początku się nie zdecydowałem.

- Jak to się dzieje, że listonosz wypatruje na boisku młode talenty?
- Akurat przechodził z listami, a że pracował jednocześnie jako trener Prądniczanki i często mnie oglądał na boisku, to raz podszedł i powiedział, żebym przyszedł na trening. Zgodziłem się.

- Dlaczego nie od razu poszedłeś do Hutnika?
- Bałem się, że tam będzie duża rywalizacja, że to będzie inny, cięższy świat, ale się w końcu zdecydowałem i nie żałuję. Dotarło do mnie, że Hutnik ma jedną z najlepszych szkółek.

- Jak przebiegała Twoja kariera w Hutniku?
- Grałem w trampkarzach starszych dwa lata. Później znaczącą rolę odegrał trener Czopek, trener juniorów starszych, który z trampkarza starszego wziął mnie od razu do juniora starszego. To mi pomogło, żeby się ograć i po roku gry w juniorach, jak miałem 16 lat, trafiłem do seniorów. No i po 3-4 meczach grałem regularnie w pierwszym składzie.

- Czujesz się wychowankiem Prądniczanki czy Hutnika?
- Myślę, że Hutnika.

- Pochodzisz z Nowej Huty, grałeś w drużynie stamtąd, więc pewnie jesteś jej kibicem?
- Chodziłem na mecze Hutnika, podawałem tam nawet piłki, ale od małego z tatą kibicowaliśmy Wiśle. Chodziłem na Wisłę do pewnego czasu, ale kiedy zacząłem grać w seniorach Hutnika, to przestałem, bo wiem, że kibice byliby niezadowoleni.

- Dali Ci odczuć to po transferze do Białej Gwiazdy?
- Po sparingach z Podbeskidziem i Unią doszły do mnie takie głosy, ale teraz, kiedy widzę wypowiedzi na forum, to większość życzy mi powodzenia. Rozumieją to, że chcę się rozwijać. Tu jest jednak ekstraklasa i zawodnicy z najwyższej półki.

- Wywalczyłeś z Hutnikiem awans do III ligi. Nie było Ci żal zostawiać drużynę?
- Żal. Nieskromnie powiem, że też przyczyniłem się do tego awansu. Prezentowaliśmy dużo fajnej gry, efektownej, ale trzeba kiedyś zaryzykować. Myślę, że mam teraz swoje pięć minut. Wiele osób mi tak doradzało, zwłaszcza tata, który dobrze kieruje moją karierą. Strasznie żyje tym wszystkim. Nie wykorzystałem szansy przejścia do Wisły rok temu, ale myślę, że kiedy taki klub pyta się o mnie drugi raz z rzędu, to nie wolno odmówić. Z moim tatą i ze mną kontaktował się pan Kuźba, który powiedział, że inni skauci też wypowiadali się o mnie pozytywnie. Po kilku spotkaniach doszło do transferu.

- Nie żałujesz, że nie przeszedłeś do Wisły rok temu, kiedy zdobywała mistrzostwo Polski?
- Nie żałuję, bo wiem, że za trenera Maaskanta pewnie w ogóle bym nie grał ani nie trenował z pierwszą drużyną. Przez ten rok gry w IV lidze nabrałem trochę pewności i doświadczenia w piłce seniorskiej, mimo że to tylko IV liga.

- Teraz masz możliwość trenowania z gwiazdami polskiej ligi. Jak do tego podchodzisz?
- Jeszcze do niedzieli nie docierało to do mnie. Ale kiedy wszedłem w poniedziałek rano do szatni i podałem każdemu rękę, to tak powoli zacząłem wierzyć, że to prawda. Jeszcze potrzebuję paru treningów, żeby pozbyć się tego stresu i wtedy na pewno będzie mi się łatwiej grało i trenowało.

- Czy to dla Ciebie ułatwienie, że razem z Tobą na obozie są młodzi zawodnicy?
- Zdecydowanie. Lepiej się czuję. Mówiłem o tym kolegom, że dobrze, że jedzie paru juniorów, których też znam z ligi juniorskiej.

- Jaki cel sobie stawiasz na najbliższy czas? Trenowanie z pierwszą drużyną, debiut w ekstraklasie?
- Pierwszy sezon daję sobie na wejście w drużynę. Jak się nie uda, to zobaczymy, co dalej. Na zachodzie zawodnicy w moim wieku już grają w najlepszych drużynach albo w reprezentacjach. Wiem, że jeszcze dużo mi brakuje, że nie jestem jeszcze gotowym zawodnikiem do ligi, żeby grać regularnie. Myślę, że ten obóz dużo mi da. Jednak w IV lidze nie trenuje się tak intensywnie jak tutaj.

- Jakim jesteś zawodnikiem?
- Ofensywnym, lubię grę kombinacyjną, na jeden kontakt. Myślę, że mam duży przegląd pola. Moim minusem jest na pewno gra w obronie, nad którą muszę popracować.

- Kto jest dla Ciebie wzorem piłkarskim w Polsce?
- Myślę, że wszystkich piłkarsko przewyższa Maor Melikson. Jak wszedł do ligi, od razu zrobił różnicę i to mi się bardzo podoba.

- A spoza Polski?
- Mesut Oezil z Realu Madryt. To zawodnik grający często kombinacyjnie, zespołowo. Ogólnie moim ulubionym klubem jest Real, a ligą – liga hiszpańska. Jest chyba najprzyjemniejsza dla oka do oglądania.

- Grałeś w reprezentacji młodzieżowej Polski?
- Nie, otrzymałem tylko kilka razy zaproszenie na konsultacje szkoleniowe do reprezentacji U-17, ale nie zagrałem jeszcze ani jednego meczu. Większość zawodników w kadrze jest z większych klubów, czy to z zagranicy, czy z Lecha i Wisły. Myślę, że pobyt tutaj mi może pomóc. Myślę, że teraz jest to dla mnie dobry czas, bo w Wiśle jest trener Probierz, który stawia na młodych zawodników. Może uda mi się zadebiutować w drużynie i czasami grać.

- Masz 18 lat, więc chodzisz jeszcze do szkoły. Jak będzie to teraz wyglądało?
- Chodzę do technikum i za dwa lata mam maturę. Prawdopodobnie będę musiał przejść na indywidualny tok nauczania. Treningi będą pewnie się nakładały na szkołę, więc nie pogodzę tego. W Hutniku mieliśmy treningi po południu, więc nie kolidowało mi to z nauką.

- Łączysz swoją przyszłość ze skończeniem technikum?
- Szczerze mówiąc, nie. Planowałem może iść na AWF, ale na razie głównym celem jest matura. Chciałbym kontynuować życie z piłką, ale jakby się nie udało grać, to może jakaś trenerka… Ale na pewno będzie to futbol, bo kocham to po prostu.

AM (Biuro Prasowe Wisły Kraków SA)




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty