Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Bardziej sprawiedliwy byłby remis

Bieżanowianka Kraków - Niegoszowianka Niegoszowice 2-1 (2-0)

1-0 Ścibor 2
2-0 Ścibor 35
2-1 Wójcik 80
NIEGOSZOWIANKA:
Mateusz BOŻEK - Sławomir KUREK, Paweł SZAJNOWSKI, Bogusław WÓJCIK, Robert BERGER - Kosma PETRASZ, Bartek SZKAMRUK (Łukasz RAJKIEWICZ), SIMO, Jarosław MACHLOWSKI - Sebastian DĘBOWSKI (Michał KATRA), Piotr BOGUŚ.

Mecz zaczął się bardzo dobrze dla drużyny gospodarzy, którzy w jednej z pierwszych ofensywnych akcji objęli prowadzenie. Po strzale sprzed pola karnego piłka odbiła się od słupka bramki gości i wróciła na plac gry w obrębie 5 m. Bramkarz, który próbował ją wybić nie był w stanie już skutecznie interweniować, gdy do piłki dobiegł Ścibor, który wykorzystał zagapienie się kryjącego go obrońcy. Strzał dający gola był tylko formalnością.

Po bramce gospodarze lepiej rozgrywali piłkę, ale nie dochodzili do czystych sytuacji strzeleckich. Gdy Niegoszowianka uaktywniła się i zaczęła atakować... goście podwyższyli rezultat. Po prawej stronie boiska zawodnik gospodarzy podjął próbę dryblingu, dobiegł do linii końcowej boiska i dośrodkował na 3. metr. Bramkarz Bożek nie podjął interwencji zostając na linii bramkowej, zaś Szajnowski nie zdecydował się na próbę ataku na piłkę i jej wybicie, co znów wykorzystał Ścibor, który uderzył futbolówkę głową do bramki.

Później w jednej z akcji ofensywnych drużyna Niegoszowianki straciła swojego zawodnika Dębowskiego, który pierwszy dopadł do odbitej w polu karnym gospodarzy piłki, ale jednocześnie zaatakował ją nogami bramkarz gospodarzy. Ku zaskoczeniu graczy gości, pomimo iż golkiper zamiast w futbolówkę trafił w zawodnika, sędzia nie odgwizdał karnego. W wyniku tego starcia Dębowski chwilę później opuścił boisko, zastąpił go Katra.

W pierwszych minutach drugiej odsłony meczu gospodarze przeprowadzili kilka groźnych ataków. Prawą stroną do ładnego przerzutu wystartował ich zawodnik, ale w ostatniej chwili ładną i czystą interwencją popisał się Wójcik. Chwilę później Wójcik w polu karnym powstrzymał kolejnego gracza Bieżanowianki, a później przyjął uderzenie sprzed pola karnego na siebie.

W końcu zaczęli atakować też goście, aktywniejszy stał się Simo, który zaczął rozgrywać piłkę i nękać gospodarzy szybkimi dryblingami. Kilka pierwszych uderzeń na bramkę gospodarzy było niecelnych, próbowali Boguś i Szkamruk. Efektowny był rajd Simo, który przebiegł z piłką pół boiska i wyłożył piłkę Machlowskiemu. Ten przymierzył po "długim" rogu, lecz trafił w poprzeczkę. Kolejne dobre okazje miał Boguś, lecz za każdą z prób strzelał mocno, ale niecelnie. Krakowianie mieli też dobrą sytuację, po jednej z kontr ich zawodnik znalazł się sam na sam z Bożkiem, ale ten nie dał się pokonać.

Nadzieję na korzystny wynik dał Niegoszowiance Wójcik. Po rzucie rożnym gospodarze wybili piłkę przed pole karne, ta trafiła do Kurka, który zacentrował ją między linię obrony a bramkarza, w okolice 7. metra. Wójcik nie dał się złapać na spalonym, wybiegł do zacentrowanej futbolówki i uderzył ją od razu z powietrza w taki sposób, że wpadła po "długim" rogu do bramki. Bramkarz był bez szans na skuteczną interwencję.

Następnie Katra miał swoją okazję, ale za długo próbował szukać dogodnej pozycji w polu karnym. W efekcie jego strzał z ostrego kąta wyłapał bramkarz gospodarzy. Pod koniec meczu Niegoszowianka zaczęła atakować całą drużyną, ale nie zdołała już stworzyć sobie dobrej sytuacji i zdobyć wyrównującej bramki.

Mecz był wyrównany, a wynik 2-1 nie jest do końca sprawiedliwy, bardziej sprawiedliwy byłby remis. Na pozytywną uwagę zasłużyli sędziowie, którzy bardzo dobrze prowadzili to spotkanie.

B (Niegoszowianka)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty