Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Iskra przeważała, a gole strzelała Bieżanowianka

Bieżanowianka Kraków - Iskra Radwanowice 2-0 (1-0)

1-0 Morański 32
2-0 Sosnowski 74
ISKRA:
Durak - Urbańczyk, Zgoda (78 Skotnicki), Wiśniewski (64 Datoń), Armatys (70 Paluszewski) - Dudziński, Jędrszczyk, Funek, Tucharz (60 Jaworski) - Całek, Krzysiak.

Beniaminek z Radwanowic zapłacił frycowe w A klasie. Mimo że przez większość meczu przeważał, to nie wywiózł nawet punktu z Bieżanowa.

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale ich przewaga nie przyniosła gola. W miarę upływu czasu gra się wyrównała. Żadna z drużyn nie mogła stworzyć dogodnej sytuacji prócz kilku niegroźnych strzałów. Ta było aż do 32. minuty gdy po długim podaniu w pole karne i po błędzie w ustawieniu w obronie Iskry, w sytuacji "sam na sam" Morański przelobował Duraka i było 1-0. Po dwóch minutach gospodarze powinni podwyższyć, lecz ich zawodnik zmarnował dogodną okazję. Końcówka I połowy należała do gości, groźny strzał Krzysiaka wybronił dobrze dysponowany tego dnia bramkarz z Bieżanowa.

Druga połowa to przewaga Iskry, która rosła z każdą minutą. Miejscowi nastawili się na grę z kontry i bronili korzystnego wyniku.

Wydawało się, że bramka wyrównująca wisi w powietrzu. Goście, mimo przewagi w środku pola, nie mogli jednak rozmontować dobrze grającej defensywy miejscowych i coraz większą ilością atakowali bramkę rywali nadziewając się na kontry. Jedna z nich przyniosła drugiego gola dla Bieżanowianki. Po prostopadłym podaniu Sosnowski z zimną krwią wykorzystał sytuację "sam na sam" i podwyższył na 2-0.

Po utracie bramki zawodnicy Iskry nie załamali się i jeszcze z większym animuszem atakowali. W ostatnich minutach mogli zremisować, a nawet wygrać. Znakomitych szans nie wykorzystali Całek, Funek i Dudziński, w efekcie wynik nie uległ zmianie.

- W piłce liczą się bramki i wygrywa ten kto zdobędzie ich więcej. Mimo przewagi nie zdobyliśmy gola, brakowało zimnej krwi lub szczęścia. Gospodarze grali uważnie w obronie i dobrze taktycznie broniąc wyniku w drugiej połowie. My uczymy się gry w A klasie i z meczu na mecz powinno być lepiej. Gra mogła się podobać, zawodnicy robili co mogli i do końca walczyli o bramkę, za co należy ich pochwalić
- powiedział po meczu trener zespołu z Radwanowic, Krzysztof Bergel.

 

ir

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty