Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sporty zimowe > Narciarstwo biegowe
Kowalczyk: Wolałabym by było teraz Tour de Ski2011-02-10 09:30:00

Justyna Kowalczyk po zawodach Pucharu Świata w Rybińsku powróciła do Włoch, gdzie ma swoją bazę treningową przed mistrzostwami świata w Oslo. W Seiser Alm wedle różnych informacji do mistrzostw świata przygotowuje się także wiele innych narodowych reprezentacji.


Nasza zawodniczka i trener Aleksander Wierietielny we Włoszech mają zapewnione bardzo dobre warunki by spokojnie trenować i przygotowywać się do najważniejszych startów. Jest gdzie przygotować narty, a infrastruktura zapewnia wszystko czego potrzebuje zawodniczka na najwyższym poziomie.

– Mieszkamy w górskich hotelach, które są przyzwyczajone do tego, że goszczą sportowców. Zawsze więc znajdą dla nas miejsce, w którym trener może przygotować narty. Poza tym jeździmy już tylko do sprawdzonych miejsc, w których wiemy jakie będziemy mieć warunki. Tam gdzie wiemy, że siłownia jest blisko. To są dla nas ważne sprawy i zwracamy na to uwagę – podkreśla Justyna.

 

Na poprzednich zgrupowaniach w górach nasza najlepsza biegaczka miała zaplanowane długie treningi, które miały budować wytrzymałość niezbędną do tego by startować i walczyć o najwyższe cele. Teraz jednak, podczas tego ostatniego zgrupowania przed Oslo, treningi będą już trochę inne.

– Czego się do teraz nie udało wytrenować, to przez trzy tygodnie na pewno nie uda się już zrobić. Teraz treningi polegają na tym by podtrzymać szybkość, siłę i tę wytrzymałość, którą wypracowało się wcześniej – tłumaczy zawodniczka. – Teraz bardziej zwracam uwagę na szczegóły podczas zajęć. Nie staram się biegać jak nadłużej, ale jak najbardziej poprawnie technicznie i uważnie.

 

W poprzednich sezonach kalendarz pucharowy ułożony był tak, że zawodniczki dłuższą przerwę w startach Pucharu Świata miały dopiero przed samą najważniejszą imprezą sezonu czyli mistrzostwami świata lub igrzyskami olimpijskimi. Teraz natomiast przez styczeń i luty startują w cyklach dwutygodniowych. Oczywiście część biegaczek decyduje się zrezygnować z występów i poświęcić cały czas na treningi i przygotowania, ale tego nie chce robić Justyna Kowalczyk, która mówi, że wolałaby teraz mieć możliwość startu w zawodach.

– Pod względem fizycznym nie ma to wielkiego znaczenia czy obecnie mamy dwa tygodnie przerwy w startach czy mielibyśmy zaplanowane zawody. Realizujemy bowiem plan i tu nie ma problemów. Jednak dla mnie pod względem psychicznym dużo lepiej byłoby gdybym mogła startować. Jak o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że wolałabym by było teraz Tour de Ski – mówi mistrzyni olimpijska.

 

A dlaczego naszej zawodniczce bardziej odpowiadałyby w tym momencie starty niż przebywanie na zgrupowaniach?

- Podczas startów czas szybko płynie. Trzeba się skoncentrować, ustalić taktykę, przeprowadzić trening, później start, rozbieganie i dzień mija. A w czasie zgrupowania dłuży się zdecydowanie bardziej. Poza tym ja już się natrenowałam w samotności przez całe lato i jesień, i teraz chciałabym startować i rywalizować – podkreśla Justyna.

 

We Włoszech Justyna i jej trener Aleksander Wierietielny pozostaną jeszcze przez ponad tydzień.

– Wyjeżdżamy do Norwegii praktycznie tuż przed samymi zawodami w Drammen. Nie wiem jednak jak to tam będzie wyglądało, bo do tej pory rozgrywano tam tylko sprinty. Nie mam pojęcia jak będzie wyglądała trasa biegu długiego. Potrzebuję jednak startów więc jedziemy. Później bezpośrednio z Drammen jedziemy do Oslo, na miejscu powinniśmy być 21 lutego – zdradza Justyna Kowalczyk.

 

Przypomnijmy, że pierwszy start na mistrzostwach świata w Oslo zaplanowany jest na 24 lutego i będzie to sprint techniką dwolną.

 

(mz)/www.justyna-kowalczyk.pl


kowalczyk1.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty