Brzezina Osiek - Górnik Brzeszcze 1-0 (0-0)

1-0 Wandor 90 (karny)
Sędziował Łukasz Borgosz (Wadowice). Czerwona kartka: Drabczyk (90, krytykowanie orzeczeń sędziego). Żółte kartki: Ł. Szczepaniak - J. Płonka. Widzów 100.
BRZEZINA: Wandor - Kwaczak, Ł. Szczepaniak, Załuczkowski - Majda, Gros, Daniel Płonka, Nowak (46 Mitoraj), Młynarczyk (75 Brdęk) - Jaromin, Kwaśniak (46 Luranc).
GÓRNIK: J. Płonka - Pękala, Drabczyk, Oczkoś (53 Teper), K. Jędrusik - Czerwik, D. Jędrusik (73 Szczepański), Kut, Kutek - Dąbrowski, Sojka.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 90. minucie, kiedy zbyt lekkie podanie Drabczyka do Jarosława Płonki przejął Brdęk i - przy próbie minięcia brzeszczańskiego golkipera - został przez niego powalony na murawę. Sędzia wskazał "na wapno". - Nasz bramkarz trafił w piłkę. Sędzia chciał się dopatrzyć karnego - wściekał się Andrzej Przemyk, kierownik drużyny Górnika. Kiedy miejscowi piłkarze zaczęli nerwowo spoglądać na siebie, który z nich ma podejść do piłki, sprawy w swoje ręce wziął bramkarz Marcin Wandor, zapewniając gospodarzom zwycięstwo.
(ADI)