Unia Oświęcim - Zgoda Malec 6-1 (3-0)

1-0 Mańka 25
2-0 Dzidecki 30
3-0 Barciak 33
3-1 Kukuła 55
4-1 Boba 70
5-1 Boba 81
6-1 Mańka 82
Sędziował Łukasz Łasak z Wadowic. Żółte kartki: Gajewski - Bąba. Widzów: 100.
MKP UNIA: Kreskowiak - Trawkowski, Gajewski, Rożnawski, Dzidecki - Mańka, Nowak, Barciak (63 Ortman), Kocoń - Boba, Brzeziński.
MALEC: Gacur - W. Krawczyk, Faron, Sokół - M. Oczkoś (63 K. Lekki), Klęczar (75 M. Lekki), Migdałek, Chrapkiewicz, Drebszok - Kukuła (80 Kuwik), Bąba.

Już dawno miejscowi kibice nie widzieli swoich pupili w tak wybornej strzeleckiej formie, ale trzeba też przyznać, że zadanie nieco ułatwił im malecki bramkarz, którego konto obciąża kilka trafień. W takiej sytuacji gościom trudno było myśleć o zdobyciu choćby punktu, nawet gdyby strzelili więcej niż jedną bramkę, co na wyjeździe powinno być pokaźną zaliczką.

Okrasą meczu były z pewnością trafienia Patryka Mańki. Wynik otworzył strzałem z 25 m, po którym piłka wylądowała w "okienku", a rezultat został ustalony przewrotką.

Z dwóch goli cieszył się też Daniel Boba, choć kilka doskonałych pozycji udało mu się zmarnować.

Goście po strzeleniu gola poczuli, że jeszcze nie wszystko stracone. Poszli nieco do przodu i zostali skarceni.

ADI