Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > II liga (wschód)
Prezes Puszczy Niepołomice: Nie tak to sobie wyobrażałem2011-03-13 21:16:00 MAS

- Remis to dla nas porażka - przyznał po bezbramkowej inauguracji rundy wiosennej w II lidze piłkarskiej trener Puszczy Niepołomice Robert Jończyk. Rewolucja kadrowa, którą przeprowadził w Niepołomicach i nowe, głośne nazwiska składzie (Moskała, Bojarski, Księżyc, Radwański) przyciągnęły na trybuny komplet widzów. Mogą powiedzieć po meczu ze Stalą Stalowa Wola to samo, co nowy prezes Puszczy Jarosław Pieprzyca: - Nie tak sobie wyobrażałem rozpoczęcie rundy, to strata dwóch punktów.


- Przed meczem zakładaliśmy zwycięstwo. W tym sensie ten remis to porażka - przyznał szczerze Jończyk. - Mecz nie był porywający. Przy tak nastawionym przeciwniku musielibyśmy grać cały czas atakiem pozycyjnym, a do tego potrzeba dużych umiejętności. Zabrakło nam ich.

Słowa trenera mogłyby dziwić, przecież połowę jego nowego składu stanowili doświadczeni zawodnicy, co dopiero sprowadzeni do Niepołomic. - Moskała czy Bojarski to zawodnicy dobrze operujący na skrzydłach, a nam zabrakło kreatywnych zawodników w środka pomocy. Szukaliśmy takich w przerwie zimowej, ale nie udało się nam ich pozyskać. Z konieczności w środku zagrał dziś Moskała, ale to nie jest jego pozycja. Środek pola nie kreował więc podań, przy takiej grze nie udało się wykorzystać potencjału skrzydeł - wyjaśniał Jończyk.

Co więc zrobić, skoro wiadomo, że wymarzonego środkowego pomocnika już w tej rundzie w Puszczy nie będzie? - Będziemy szukać innych rozwiązań. Być może Moskałę trzeba będzie jednak zostawić na boku. Może trzeba będzie spróbować Marcina Morawskiego w roli środkowego pomocnika, albo Arkadiusza Lewińskiego, może Arkadiusza Serafina? - zastanawiał się na głos Jończyk.

O ile w ofensywie Puszcza jeszcze nie zaprezentowała fajerwerków, o tyle w defensywie wyglądała lepiej niż solidnie. Widać, że niełatwo będzie niepołomiczanom strzelić tej wiosny bramkę. Bramkarz Tomasz Kwedyczenko przyznawał jednak po meczu, że wolałby mieć więcej pracy, byle tylko także koledzy z przednich formacji więcej kreowali sytuacji bramowych.

 

Zdaniem Roberta Jończyka w meczu ze Stalą, skupienie na defensywie miało niedobre konsekwencje dla ofensywy. Jego podopiecznym zabrakło odwagi, żeby zaryzykować. - W okresie przygotowawczym położyłem mocny akcent na pracę nad grą defensywy, bo Puszcza traciła dużo bramek po prostych błędach. Było widać dziś w postawie zawodników obawy o to, żeby nie stracić bramki. Tym bardziej, że wiedzieli jak gra Stal i że po kontrach może być groźna.

Trener Stali Stalowa Wola Sławomir Adamus podszedł do remisowego rozstrzygnięcia ze spokojem: - Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Jak na początek rundy, to nie było źle. Z gry obronnej można być zadowolonym, więcej można było za to zrobić z przodu. Brakowało zrozumienia między zawodnikami, rozsądnego rozwiązania sytuacji. Za mało było sytuacji bramkowych, w pierwszej połowie dwie, po przerwie coś próbowaliśmy po stałych fragmentach, ale bez efektów.

Na pomeczową konferencję prasową przybyli nie tylko trenerzy, ale też nowy prezes Puszczy Jarosław Pieprzyca i burmistrz Niepołomic Roman Ptak. Pierwszy zdobył się od razu na gorzki żart. - Po 12 latach jest w Puszczy nowy prezes i od razu ma szansę spuścić drużynę do III ligi. Nie tak wyobrażałem sobie rozpoczęcie rundy. Nie mogę odmówić zawodnikom ambicji, ale mecze u siebie musimy wygrywać.

Puszcza dokonała spektakularnych wzmocnień, a każdy z zawodników, którzy porzucali wyższą ligę dla zagrożonego spadkiem II-ligowca twierdził, że przekonała go wizja futbolu, przedstawiona przez niepołomickich działaczy i trenera. Co jeśli gwiazdy nie zapracują na utrzymanie? - Czy to są gwiazdy? Może to piłkarze, o których się w przeszłości dużo mówiło i pisało, ale że są gwiazdami muszą pokazać na boisku - podkreślił prezes Pieprzyca.

Burmistrz Ptak uspokajał: - Są pozytywy w grze drużyny, a do dopiero pierwszy mecz. Nie ma więc co przedwcześnie wieszczyć spadku. Gdyby jednak drużynie nie udało się pozostać w II lidze w tym sezonie, będziemy konsekwentnie dążyć do tego, by utrzymać zespół przynajmniej na poziomie II ligi.

 

Przed Puszczą jeszcze wiele meczów, ile wart jest remis ze Stalą będzie wiadomo na koniec sezonu, gdy okaże się, czy misja zachowania II ligi w Niepołomicach się powiodła.


MAS


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty