Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

Cracovia - Ruch Chorzów 0-2 (0-0)

0-1 Piech 63

0-2 Zieńczuk 70

Sędziował Szymon Marciniak z Płocka. Żółte kartki: Steblecki, Żytko, Matulevicius - Lewczuk, Grodzicki, Burliga.

CRACOVIA: Kaczmarek – Żytko, Kosanović (46 Żołądź), Radomski, Suart – Szeliga, Boljević (78 Straus) – Budziński, Steblecki (70 Szałachowski), Visnakovs – Matulevicius.

RUCH: Pesković – Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk, Lisowski, Straka, Janoszka (82 Burliga) - Jankowski (84 Abbott), Piech (90+1 Starzyński). 

W stosunku do ostatniego spotkania derbowego w podstawowym składzie Cracovii zabrakło Nykiela, Puzigaćy, Struny, Ntibazonkizy i van der Biezena. Trener Tomasz Kafarski wprawdzie zapewniał przed meczem, że Ntibazonkiza i van der Biezen mają kontuzje, ale nie ma co ukrywać, że dla nich sezon się już zakończył i trzeba dać szansę innym jak choćby Stebleckiemu. Zanim potyczka się rozpoczęła z trybun słychać było głośne skandowanie: "Jakub Tabisz musi odejść".

"Pasy" w pierwszej połowie postawiły na ofensywę i choć grały tylko o honor, to były lepsze od kandydata do tytułu mistrzowskiego. W 23 minucie Lewczuk tuż przed linią pola karnego faulował Matuleviciusa. Do piłki podszedł specjalista od wolnych - Boljević - i przymierzył w poprzeczkę! Dwie minuty później z kolei "Niebiescy" mieli stuprocentową okazję. Po niepewnej interwencji Radomskiego sam przed Kaczmarkiem znalazł się Piech i trafił piłką w golkipera.

- Chyba nie wysiedliśmy jeszcze z autobusu - podsumował obrońca Ruchu, Rafał Grodzicki. 

Druga połowa zaczęła się od ataków gości i już w 50 minucie powinni prowadzić. Po nieudanej pułapce ofsajdowej Piech strzelał z 16 metrów i posłał futbolówkę obok słupka. W 60 minucie - po prostopadłym podaniu - Piech wbiegł w pole karne i dość ostrego kąta mocno przymierzył, ale w boczną siatkę.

W 63 minucie Ruch strzelił bramkę. Z lewej strony - z wolnego - Straka wrzucił piłkę w pole karne, a stojący na piątym metrze Piech głową umieścił futbolówkę w siatce. Nie bez winy był Kaczmarek, który pozostał między słupkami. Siedem minut później było już 0-2. Z 25 metrów rzut wolny egzekwował Zieńczuk, piłka odbiła się od "muru", więc "Zieniu" poprawił z woleja i trafił przy słupku! W 79 minucie huknął z prawej strony Szałachowski, ale Pesković odbił piłkę. W ostatnim fragmencie goście szanowali futbolówkę i pewnie dowieźli trzy punkty do końcowego gwizdka.

(gst)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty