Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1-3 (0-0)

0-1 Jirsak 75

0-2 Kirm 81

1-2 Cohen 84

1-3 Genkow 86
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Diaz, Lamey - Reiman.
PODBESKIDZIE: Bąk - Sokołowski, Dancik (82 Byrtek), Konieczny, Górkiewicz - Ziajka, Łatka, Reiman (83 Cohen), Malinowski (58 Sacha) - Patejuk, Demjan.
WISŁA: Pareiko - Lamey, Czekaj, Diaz, Paljić - Wilk, Jirsak (85 Sobolewski), Iliev (88 Garguła) - Kirm, Genkov, Melikson (90 Jaliens).

Wisła Kraków pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-1 na jego boisku. Była zdecydowanie lepszym zespołem, ale dopiero w końcówce gole zdobywali Tomas Jirsak, Andraż Kirm i Cwetan Genkow. Bielszczanie zgodnie z przewidywaniami okazali się bardzo trudnym rywalem dla mistrzów Polski. Po drugiej stracie złapali kontakt, ale zaraz potem dobił ich Genkow.

Choć pierwsza połowa nie przyniosła bramek, nudno nie było. Wisła miała przewagę zarówno w ilości strzałów, jak i czasie posiadania piłki, ale nie przełożyło się to na gole.  


Te zaczęły padać w końcówce II połowy, gdy Biała Gwiazda miała już zdecydowaną przewagę, ale Podbeskidziu, dzięki bramkarzowi udawało się długo, zachowywać czyste konto.

W 49 min groźnie uderzał Iliev, piłka nieznacznie minęła słupek. W 54 min Wisła przeprowadziła świetną akcję - Lamey włączył się do ataku, z prawej strony dograł piłkę w pile karne, tam uderzał Wilk z par metrów, ale Bąk fantastycznie wybił piłkę, a Wilkowi nie udało się już jej dobić. 63 min Melikson strzelał bardzo mocno z 16 metrów, Bąk wyciągnął się ile mógłm by wybić piłkę, za chwilę Jirsak zakręcił futbolówką z 18 metrów, znów wykazał się bramkarz Podbeskidzia, na raty łapiąc piłkę.

Wreszcie w 75 min znakomitą indywidualną akcję przeprowadził Iliev, minął trzech rywali i dograł piłkę w pole karne, a tam z 2 metrów dobił ją do siatki Jirsak. Podbeskidzie mogło natychmiast odpowiedzieć, miało dwie okazje, przy drugiej zamiast gola straciło Dancika po starciu z Pareiką. Ten w 81 min odronił strzał Ziajki, a zaraz Wisła wyszła z kontrą i znów po zagraniu Ilieva, piłka narobiła zamieszania w polu karnym, odbiła się od odwracającego się Kirma, który natychmiast za nią poszedł i mocnym strzałem wpakował do siatki.

To nie był jednak koniec emocji. Wprowadzony na boisko specjalista od rzutów wolnych Cohen zadbał o nerwy w wiślackich szeregach. Z rzutu wolnego tak kopnął piłkę, że wpadła do bramki, chyba nawet bez udziału Byrtka, który wyciągał głowę w kierunku piłki.

Wisła nie dała się jednak zdenerwować. Dwie minuty później przy pomocy Genkowa, który dobił piłkę po strzale Ilieva, zadała trzeci cios.

st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty