Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Legia liderem, ale do kiedy?

 

Legia Warszawa - Łódzki KS 2-0 (1-0)

1-0 Rafał Wolski 24

2-0 Michał Kucharczyk 73

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). żółte kartki: Ljuboja, Jędrzejczyk - Klepczarek.
LEGIA: Kuciak - Jędrzejczyk,Michał Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak - Radović (59 Żyro), Gol, Rzeźniczak, Wolski (87 Novo) -  Ljuboja, Blanco (46 Kucharczyk)
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Klepczarek, Łabędzki, Gercaliu, Łobodziński, Iwański (66 Mięciel), Łukasiewicz, Laizans, Szczot (53 Bonin) -  Saganowski.

 

Pierwsza akcja Legii mogła zakończyć się bramką. Podanie najnowszego nabytku Legii - Ismaela Blanco - do Radovicia skończyło się stratą serbskiego zawodnika w polu karnym.

Kolejne minuty to huraganowe ataki Legii, która wykorzystywała wymienność pozycji. Radović, Blanco, Wolski i Ljuboja, którzy w meczu z ŁKS odpowiadali za siłę ofensywną drużyny, co chwilę znajdowali się w innej części boiska i stwarzali groźne okazje do strzelenia gola.

Pierwsza bramka padła jednak dopiero po 24 minutach gry. Po dośrodkowaniu Jakuba Wawrzyniaka w pole karne piłkę przepuścił Danijel Ljuboja. Futbolówka trafiła do wbiegającego w "szesnastkę" Rafała Wolskiego, a ten pięknym strzałem pokonał Bogusława Wyparłę.

Po stracie gola do ataku ruszyli w końcu goście i sześć minut później stworzyli sobie bardzo groźną okazję do wyrównania. Po podaniu Iwańskiego w pole karne do niepilnowanego Saganowskiego, tylko odważne wyjście Dusana Kuciaka i przejęcie piłki uchroniło Legię od straty gola.

W 38 min Legia powinna podwyższyć prowadzenie. Po szybkiej kontrze w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie popisał się Rafał Wolski, który uderzył wprost w Bogusława Wyparłę. Do piłki dopadł jeszcze Blanco, który miał szansę na dobitkę, ale z ostrego kąta nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę.

Po przerwie na placu gry nie pojawił się już Ismael Blanco. W miejsce Argentyńczyka wszedł Michał Kucharczyk.

Obraz gry nie uległ zmianie. Na boisku cały czas dominowała Legia, która jednak nie potrafiła podwyższyć wyniku spotkania. Zupływem kolejnych minut goście coraz częściej stwarzali groźne sytuacje po kontratakach. W 55 min po uderzeniu Grzegorza Bonina z 18 metrów piłka minimalnie minęła słupek bramki Kuciaka.

W 64 min Legia dostała poważne ostrzeżenie. Po wrzuceniu piłki w pole karne do futbolówki dopadł Marek Saganowski i potężnie uderzył w poprzeczkę. Była to najlepsza okazja na zdobycie bramki przez gości.

Gra Legii z minuty na minutę była słabsza, ale w 67 min Legia niespodziewanie stanęła przed fantastyczną okazją do podwyższenia wyniku. Po szybkiej kontrze i nieporozumieniu w szeregach gości, Danijel Ljuboja znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale po jego strzale piłka minęła słupek. Dwie minuty później jeszcze lepszą okazję zmarnował Michał Kucharczyk, który po podaniu do Wawrzyniaka zbyt długo składał się do strzału i jego uderzenie zostało zablokowane. Kolejne minuty były dla Legii lepsze.

W 73. minucie przy próbie wyjścia gości z kontratakiem piłkę przejął Ljuboja, a następnie podał ją do wbiegającego w pole karne Michała Kucharczyka, który strzałem w długi róg podwyższył wynik spotkania na 2:0.

Do końca spotkania legioniści nie oddali już inicjatywy i wraz z końcowym gwizdkiem objęli prowadzenie w ligowej tabeli. Przynajmniej do niedzieli, kiedy swój mecz w Łodzi z Widzewem rozegra Śląsk Wrocław.

legia.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty