Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Ekslegionista pogrążył Legię, czyli jesień dla Śląska

Korona Kielce - Legia Warszawa 1-0 (1-0)

1-0 Korzym 24

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Stano, Lisowski, Malarczyk - Kucharczyk, Radović, Borysiuk.
KORONA: Małkowski – Kijanskas, Stano,  Malarczyk,  Lisowski –  Kuzera (58 Kiełb), Vuković, Jovanović,  Lenartowski (67 Lech),  Sobolewski –  Korzym (83 Gawęcki).
LEGIA: Kuciak - Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Kucharczyk (46 Gol),  Vrdoljak (59 Wolski),  Borysiuk,  Radović, Rybus (82Kosecki) - Ljuboja.

Legia Warszawa przegrała w Kielcach z Koroną 0-1 po bramce ekslegionisty - Macieja Korzyma. Podopieczni Macieja Skorży nie wykorzystali okazji na objęcie prowadzenia w ligowej tabeli. Tym samym mistrzem jesieni został Śląsk Wrocław.

Po pierwszym gwizdku sędziego Gila to gospodarze ruszyli zdecydowanie agresywniej. Już kilka chwil po rozpoczęciu spotkania Artur Jędrzejczyk w ostatniej chwili przeciął płaskie dośrodkowanie w "szesnastkę" Legii, gdzie na piłkę czekał już Maciej Korzym.

W siódmej minucie Legia stworzyła bardzo duże zagrożenie pod bramką Zbigniewa Małkowskiego. Po efektownej wymianie podań pomiędzy Miroslavem Radoviciem i Jakubem Wawrzyniakiem, ten drugi zagrał prostopadle do Macieja Rybusa. Reprezentant Polski, który wbiegł w pole karne gospodarzy, zdecydował się na strzał, lecz piłka minęła dalszy słupek bramki. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby zagranie do Danijela Ljuboji, który czyhał na piłkę w "szesnastce" gospodarzy.

Chwilę później doskonałą akcję Korony zainicjował nie kto inny, jak inny ekslegionista Aleksandar Vuković, który rozciągnął grę na lewą stronę boiska. Po dośrodkowaniu w pole karne Legii w piłkę nie trafił Maciej Korzym. Gdyby kopnął futbolówkę, gospodarze objęliby prowadzenie.

W 22. minucie kibice Korony Kielce zaczęli świętować, bo wydawało się im, że piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka, ale piłka po strzale Macieja Korzyma i rykoszecie minęła słupek i opuściła boisko. Fani z Warszawy odetchnęli z ulgą, bo słowacki golkiper Legii zachował czyste konto.

Dwie minuty później ekslegioniści pogrążyli Legię. Świetnie w pole karne gości dośrodkował Aleksandar Vuković, a pewnym strzałem głową Dusana Kuciaka pokonał Maciej Korzym. Ta bramka zakończyła świetną passę słowackiego zawodnika bez puszczonego gola. Kuciak nie zdołał pobić rekordu Władysława Grotyńskiego - do wyprzedzenia legendarnego bramkarza Legii zabrakło mu pięciu minut.

Pierwsze minuty drugiej części spotkania przebiegały pod dyktando Legii. Podopieczni Macieja Skorży starali się atakować, ale szczelna defensywa kielczan nie pozwalała im na zbyt wiele. Większość akcji rozbijała się na obronie gospodarzy.

Gracze Korony szukali swych szans po kontratakach, które miał powstrzymywać między innymi wprowadzony w przerwie za Michała Kucharczyka Janusz Gol. Wraz z upływającymi minutami szkoleniowiec Legii postanowił wzmocnić siłę ofensywną. Za Ivicę Vrdoljaka na placu gry pojawił się Rafał Wolski, który miał zmienić oblicze tego meczu.

Mijały kolejne minuty, ale żadna z drużyn nie była w stanie zagrozić bramce przeciwników. Legioniści szukali swych szans, ale często kończyły się one próbami wymuszenia rzutu wolnego. Gra toczyła się głównie w środku pola i nie przynosiła zbyt wielu emocji.

Niewiele brakowało, aby kielecka Korona postawiła kropkę nad i. W 74. minucie Grzegorz Lech, który kilka minut wcześniej zastąpił Artura Lenartowskiego, otrzymał podanie od Tomasza Lisowskiego i w bardzo dobrej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Do końca meczu Legia była bezradna i mimo szaleńczych ataków, nie zdołała stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką Zbigniewa Małkowskiego.

legia.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty