Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Albańczyk dał wygraną Czarnym Koszulom

Polonia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1 (0-1)

0-1 Mariusz Sacha 3
1-1 Edgar Çani 71
2-1 Edgar Çani 84

Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Żółte kartki: Tosik, Jež - Koman.
POLONIA: Gliwa - Tosik, Baszczyński, Sadlok, Čotra - Trałka, Jodłowiec - Bruno, Jež (90 Piątek), Brzyski (55 Çani) - Sikorski (46 Šultes).
PODBESKIDZIE: Zajac - Górkiewicz, Sourek, Sacha, Sokołowski, Ziajka, Patejuk (76 Malinowski), Cieśliński (57 Demjan), Náther, Konieczny (35 Koman), Łatka.

W meczu inaugurującym 15. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy Polonia okazała się lepsza od ligowego beniaminka, Podbeskidzia Bielsko-Biała. Mimo że "Czarne Koszule" już w 3. minucie straciły bramkę, za sprawą dwóch trafień Edgara Çaniego odrobiły straty i zainkasowały trzy punkty.

Spotkanie od bardzo mocnego uderzenia rozpoczęli goście z Bielska-Białej. Podopieczni Roberta Kasperczyka już w 1. minucie przeprowadzili pierwszą akcję, po której na strzał z dystansu zdecydował się Matej Náther. Słowacki pomocnik posłał jednak piłkę nad bramką. Po chwili uderzył Adam Cieśliński, lecz również spudłował. Nie pomylił się za to Mariusz Sacha. W 3. minucie po dośrodkowaniu z prawego skrzydła piłkę zgrał głową Sylwester Patejuk, a Sacha z kilku metrów wpakował ją do bramki głową.

Po objęciu prowadzenia zespół gości ograniczał się jedynie do obrony. A Polonia? Podopieczni Jacka Zielińskiego próbowali atakować, jednak bez efektu. Najlepszych sytuacji nie wykorzystali Marcin Baszczyński i Bruno. Ten pierwszy w 22. minucie po dośrodkowaniu Đorđe Čotry minimalnie przestrzelił. W doliczonym czasie gry I połowy po zagraniu Róberta Ježa sam przed bramkarzem znalazł się Brazylijczyk. Bruno zbyt długo zwlekał jednak z uderzeniem i ostatecznie Richard Zajac zdołał go uprzedzić.

W II połowie "Czarne Koszule" nie wykorzystały kilku sytuacji - w 48. minucie strzał Ježa z trudem obronił jego rodak Zajac, w 51. minucie Łukasz Trałka posłał futbolówkę nad bramką, a w 62. minucie Çani trafił wprost w bramkarza.

Trud podopiecznych Jacka Zielińskiego został wynagrodzony dopiero w 71. minucie. Z lewego skrzydła dośrodkował Jež. Głową uderzył Bruno, ale Richard Zajac w ekwilibrystyczny sposób wyciągnął się i sparował piłkę. Pierwszy doskoczył do niej Albańczyk Çani, który celną dobitką nie dał bramkarzowi szans. W 78. minucie mógł podwyższyć na 2-1, lecz po zagraniu Jodłowca minimalnie chybił. Nie pomylił się jednak w 84. minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym dopadł do bezpańskiej piłki i mocnym uderzeniem lewą nogą skierował ją do siatki. Trzy punkty zostały przy Konwiktorskiej.

ksppolonia.pl (Mateusz Sokołowski)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty