Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Bez bramek w meczu Lechii z Widzewem

Lechia Gdańsk – Widzew Łódź 0-0

Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Żółte kartki: Traore, Andriuskievicius -  Panka.
LECHIA: Pawłowski – Janicki, Vućko, Kożans, Andriuskievicius, Surma, Pietrowski, Traore, Nowak (61 Airapetian), Tadić (86 Dawidowski), Wiśniewski (76 Benson).
WIDZEW: Mielcarz – Bartkowski, Bieniuk, Abbes, Dudu, Budka, Panka, Mroziński, Oziębała (80 Dzalamidze), Ben Radhia (86 Okachi), Grzelczak (70 Ostrowski)

15 tysicy widzów obejrzało wyrównane spotkanie. Pierwsi dogodną sytuację podbramkową stworzyli  łodzianie. W 6 minucie Souhail Ben Radhia zagrał z pierwszej piłki do wbiegającego w pole karne Adriana Budki, a ten stanął oko w oko z Wojciechem Pawłowskim. Pomocnik Widzewa nie oddał jednak strzału, ale jeszcze próbował podawać do lepiej ustawionego kolegi z zespołu. Ostatecznie futbolówkę wybili obrońcy.

 

Zespół Radosława Mroczkowskiego oddał także pierwszy celny strzał w spotkaniu. W 16 minucie Mindaugas Panka kopnął futbolówkę z dwudziestu metrów, lecz bez najmniejszych problemów złapał ją Pawłowski.
Tak naprawdę gospodarze zagrozili bramce Widzewa dopiero w 23 minucie. Wówczas to zza pola karnego uderzył Abdou Razack Traore, ale piłka minęła słupek bramki, w której stał Maciej Mielcarz. Zresztą golkiper łodzian kontrolował lot piłki. Wcześniejsze akcje Lechii skutecznie zatrzymywali obrońcy Widzewa. W sobotę parę stoperów tworzyli Jarosław Bieniuk i Hachem Abbes.
Drugi fragment pierwszej połowy toczył się z lekką przewagą Widzewa. Nic jednak z tego nie wynikło i po 45 minutach było 0-0.

Na drugą część meczu obie drużyny wyszły bez zmian w składzie. Groźniejsi na początku tej połowy byli gospodarze. Dobrze interweniował jednak Mielcarz, który do 60 minuty złapał już cztery strzały gdańszczan. Wszystkie były celne. Golkipera z Łodzi próbowali pokonać kolejno Paweł Nowak, Josip Tadić oraz dwukrotnie Piotr Wiśniewski.

W końcówce meczu widzewiacy oddali kilka strzałów na bramkę Lechii, ale żaden z nich nie znalazł drogi do siatki. Natomiast wcześniejszy fragment drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy byli więcej czasu w posiadaniu piłki. Nic jednak z tego nie wynikało.

widzew.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty