Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa

Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3-2 (1-0)

1-0 Biton 42

1-1 Lewczuk 56

2-1 Kirm 71

2-2 Jankowski 75

3-2 Junior Diaz 82

Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Jaliens - Straka, Zieńczuk. Widzów 16 280.

WISŁA: Pareiko - Jovanović, Jaliens, Chavez, Diaz - Małecki (15 Iliev), Sobolewski, Nunez, Kirm (88 Paljić) - Melikson (27 Jirsak) - Biton.

RUCH: Perdijić - Lewczuk, Stawarczyk, Grodzicki, Szyndrowski - Grzyb (68 Zieńczuk), Malinowski, Straka (86 Abbott), Janoszka - Jankowski - Piech (79 Lisowski).

W początkowych fragmentach wiślacy zaatakowali i osiągnęli przewagę, ale pierwszą groźną okazję stworzyli chorzowianie. W 8 minucie Chavez zablokował uderzenie Piecha, a w 15 ratował sytuację Pareiko, kiedy znalazł się przed nim Jankowski. Po chwili murawę opuścił kontuzjowany Małecki, a nadal niepewna była dalsza gra utykającego Meliksona. W 24 minucie Piech wygrał pojedynek główkowy z Chavezem i zgrał futbolówkę do Jankowskiego. Ten uprzedził Jaliensa, ale strzelił wysoko ponad bramką.

W 27 minucie plac gry jednak opuścił Melikson, którego wcześniej brutalnie zaatakował z tyłu Grodzicki, a sędzia wyraźnie zaspał, podobnie jak przy bezpardonowym ataku Piecha na nogi Jovanovica. W 36 minucie piłka znalazła się w bramce Ruchu, ale arbiter nie uznał gola, ponieważ Biton był na spalonym. Najskuteczniejszy snajper Wisły potwierdził klasę tuż przed przerwą. Po wrzutce z prawej strony Jovanovica nie popisał się golkiper Ruchu, który zbyt krótko wybił futbolówkę. Wykorzystał to stojący na szóstym metrze Biton i uderzył głową trafiając w poprzeczkę! Odbita piłka ponownie trafiła do niego i poprawka z woleja wpadła do siatki. To już siódma bramka Davida w lidze, a więc wszystkie zdobyte przez krakowski zespół.

 

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Wisły. W 56 minucie - po rzucie rożnym wykonywanym przez Strakę - Lewczuk wykorzystał błąd Pareiki i z bliska trafił w słupek, po czym piłka odbiła się od Jovanovica i opuściła plac gry. Kolejny róg zakończył się bramką, a strzelił ją głową Lewczuk z 5 metrów. Chorzowianie poszli za ciosem i mieli okazje (Jankowski), a że tego nie wykorzystali, to zostali skarceni. Stojący na połowie boiska Sobolewski prostopadłym podaniem uruchomił Ilieva i Kirma. Ten pierwszy był na spalonym i chyba trącił futbolówkę, po czym znalazł się przy niej Kirm i po minięciu bramkarza uderzył w kierunku bramki. Dotknął jej jeszcze Grodzicki, ale raczej trudno gola jemu przypisać. Kilka minut później okazję na trzecią bramkę miał Kirm. Nie wykorzystał jej, poszła kontra chorzowian i Jankowski w sytuacji jeden na jeden posłał futbolówkę między nogami Pareiki.

Na tym nie koniec emocji przy Reymonta, bowiem kolejny cios zadała Wisła. Rzut rożny krótko rozegrali Kirm z Jirsakiem, ten drugi wrzucił piłkę na dłuższy słupek, a Junior Diaz skoczył wyżej od Lewczuka i z metra głową umieścił ją w bramce!

W 90 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Zieńczuk, ale w momencie oddawania strzału piłka skoczyła mu na kolano. Z kolei w czwartej doliczonej minucie kolejny w tym spotkaniu kiks popełnił Pareiko, lecz nie wykorzystał tego Abbott.

(gst)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty