Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Podbeskidzie będzie benimiankiem dreszczowców?

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 2-2 (0-2)

0-1 Frankowski 6 (karny)
0-2 Frankowski 41
1-2 Demjan 80
2-2 Cieśliński 89 (karny)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Seratlić, El Mehdi, Thiago.
PODBESKIDZIE
: Zajac - Cienciała, Dančík, Konieczny, Osiński - Sokołowski, Metelka (85 Ziajka), Kołodziej (64 Cieśliński), Malinowski (63 Patejuk), Rogalski - Demjan.
JAGIELLONIA: Sandomierski - Bartczak, Skerla, Thiago, El Mehdi -  Kupisz, Hermes, Grzyb, Plizga (65 Burkhardt), Seratlić (46 Makuszewski) -  Frankowski.

Ofensywnie usposobiona Jagiellonia z dużą łatwością od pierwszych minut przedzierała się pod pole karne Podbeskidzia. Już pierwsza taka akcja przyniosła efekt. W polu karnym znalazł się Tomasz Kupisz, który próbując przyjmować piłkę został sfaulowany przez rzucającego się mu pod nogi Richarda Zajaca. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, a jedenastkę wykorzystał Tomasz Frankowski. Gospodarze ruszyli do przodu, próbując zagrażać bramce Grzegorza Sandomierskiego, ale nadziewali się na bardzo groźne kontry rywala. Po jednej z takich akcji Rafał Grzyb uderzał z 16 metrów, a wychodzący z bramki Zajac sparował piłkę przed siebie. Kilka minut przed przerwą błąd popełnił bramkarz Podbeskidzia, który nie złapał piłki dośrodkowywanej w pole karne przez El Mehdiego. Do futbolówki dopadł Frankowski, który podwyższył wynik spotkania.


Pod koniec pierwszej połowy nad Stadionem Miejskim zaczął padać rzęsisty deszcz. W kilkanaście minut boisko było przesiąknięte wodą.

Bielszczanie ruszyli do natarcia tuż po gwizdku kontynuującym spotkanie. Jagiellonia cofnęła się do defensywy broniąc korzystnego wyniku i licząc na kontrataki. Gospodarze egzekwowali wiele rzutów rożnych, które skutek przyniosły dopiero w 82 minucie. Po dośrodkowaniu Sylwestra Patejuka głową do siatki rywala trafił Robert Demjan. Kontaktowy gol poniósł rywali do jeszcze mocniejszych ataków. „Jaga” mogła rozstrzygnąć mecz w 85 minucie, ale Tomasz Frankowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Zajacem. W odpowiedzi długą piłkę posłaną z własnej połowy zgrał w stronę bramki Bartłomiej Konieczny, a Robert Demjan został w polu karnym powalony przez Thiago Rangela. Do remisu pewnym strzałem z jedenastu metrów doprowadził Adam Cieśliński.

W samej końcówce bielszczanie mieli jeszcze szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ofiarna interwencja jednego z obrońców gości, który wybił piłkę z linii bramkowej sprawiła, że na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy w Bielsku-Białej Podbeskidzie i Jagiellonia podzieliły się punktami.

tspodbeskidzie.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty