Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > Ekstraklasa
Młody wiślak był w szoku, gdy się dowiedział2011-08-20 23:15:00

Michał Czekaj w meczu z Koroną Kielce zaliczył debiut w pierwszej drużynie Białej Gwiazdy. Wychowanek Wisły przyznał, że gdy trener Maaskant poinformował go, że zagra z Koroną, był w lekkim szoku.


- O tym, że zadebiutuję, dowiedziałem się już dwa dni wcześniej, jeszcze gdy byliśmy w Krakowie. Byłem w lekkim szoku, gdy się dowiedziałem, bo nie spodziewałem się tego. Skoncentrowałem się jednak i przygotowałem do gry – mówił zaraz po meczu Michał. - Lekki stresik był przed meczem. Myślę jednak, że najgorzej nie wypadłem. Trzeba się tylko cieszyć z tego, że trener pozytywnie ocenia ten występ.

Czekaj przyznał, że gra w Ekstraklasie to wyższy poziom niż rozgrywanie spotkań w Młodej Wiśle. „Gra jest twardsza i szybsza. Cały czas trzeba być pod grą, cały czas trzeba być skoncentrowanym – podkreślał Michał. Najtrudniejszym momentem dla niego było, gdy tuż przed polem karnym sfaulował Korzyma. „Gdybym nie sfaulował wtedy Korzyma, to nie wiadomo, jak ta akcja potoczyłaby się dalej” – przyznał Czekaj.

Obrońca do debiutu przygotowywał się od początku sezonu przez codzienne treningi z pierwszym zespołem. „Trener po tych treningach dał mi szansę, z tego trzeba się cieszyć. Mam nadzieję, że w tym sezonie dostanę jeszcze szansę gry i pokazania się znowu” – powiedział po meczu w Kielcach Czekaj. W przeciwieństwie do wielu innych młodych piłkarzy Michał w debiucie od razu zagrał pełne 90 minut. „Jasne, że wolałem debiutować od początku meczu niż dostać dwie lub trzy minuty, chociaż na pewno trudniej jest wejść w mecz od pierwszych minut. Źle jednak nie było, więc trzeba się cieszyć” – zaznaczył zawodnik. Niewiele brakowało, a Czekaj zadebiutowałby w barwach pierwszej drużyny już ponad półtora roku temu. W meczu z Zagłębiem Lubin stał już przy linii bocznej, ale sędzia odgwizdał koniec spotkania. „Wtedy Michał Chrapek ubiegł mnie o minutę” – śmiał się dzisiaj Czekaj.

Z kolei Daniel Brud ma już co prawda na swoim koncie dwa występy w pierwszej drużynie, ale tym razem po raz pierwszy zagrał od początku spotkania. - To na pewno fajna sprawa zagrać od pierwszej minuty. To jednak spore przeżycie zagrać pełny mecz w Ekstraklasie. Cieszę się, że dostałem taką szansę i mogłem z niej skorzystać. Lepiej czy gorzej - ocena występu należy do trenera – powiedział pomocnik. Podobnie jak pozostali piłkarze Brud o tym, że zagra, dowiedział się już na dwa dni przed meczem.

Po spotkaniu trener Maaskant przyznał, że Daniel zaraz po spotkaniu znowu na szybko oceniał swoją grę w rozmowie ze szkoleniowcem, wskazywał, gdzie sam popełnił błędy. - Na pewno poprawiłbym wiele fragmentów swojej gry z pierwszej połowy. Nie można się było jednak nad tym zastanawiać tylko grać dalej. Na tym to polega, że popełnia się błędy, które potem trzeba niwelować, pracować nad nimi.

wisla.krakow.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty