Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > II liga (wschód)
Puszcza wie jak Okocimskiemu odbierać punkty

Okocimski Brzesko - Puszcza Niepołomice 0-0

Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Jacek - Zontek, Lewiński.
OKOCIMSKI: Mieczkowski - Wawryka, Urbański, Jacek, Pawłowicz - Łytwyniuk (86 Baliga), Dynarek, Wojcieszyński (64 Darmochwał), Oświęcimka (87 Krzak)- Ogar (58 Pyciak), Smółka.
PUSZCZA: Turbasa -  Zontek, Księżyc, Lewiński, Radwański - Janik, Nowak (68 Moskwik), Strózik (73 P. Morawski), Paul (60 Kok) - Mizia (89 Żywczak, Cholewiak.

- Jedziemy do Brzeska powalczyć, ale zdajemy sobie sprawę, że Okocimski teraz odstaje poziomem od reszty ligi - mówił przed derbami Małopolski w II lidze trener Puszczy Dariusz Wójtowicz. W końcówce ubiegłego sezonu niepołomiczanie też przyjeżdżali do Brzeska na pożarcie, a urwali faworytowi punkty, co przyczyniło się do tego, że nie awansował do I ligi.W sobotę w Brzesku Puszcza znów znalazła sposób na lidera. Punkt to jej zysk, a raczej strata Okocimskiego, który grał przecież na swoim boisku. Wynik jest jednak sprawiedliwy.

 

Od początku sobotniego spotkania grał o to samo. Przez pierwsze pół godziny toczonego w potwornym upale meczu (sędzia przerywał nawet grę na picie) lepiej się prezentowała, miał pierwszy bramkową szansę. W 13 min jeszcze na swojej połowie przejął piłkę Janik pomknął mijając kolejnych rywali na bramkę, aż wyszedł sam na Mieczkowskiego. Bramkarz Okocimskiego wyszedł z bramki i wybił nogami jego strzał.  W 34 min jeszcze lepszą okazję miał Nowak, właściwie minął już bramkarza, ale główkując nie trafił do pustej bramki... 

Gospodarze pozwalali się rywalom wyszumieć, ale w 40 min doczekali się idealnej okazji. Między środkowymi obrońcami ustawił się Smółka i skorzystał z nieuwagi rywali. Dostał świetne podanie i natychmiast strzelał, wybił piłkę Turbasa. Smółka był też bohaterem pierwszej 100-procentowej szansy Okocimskiego w II połowie. W 54 min główkował jednak prosto w bramkarza.

Okocimski miał inicjatywę w kolejnych minutach, ale z tego, że był częściej w posiadaniu piłki nie wynikały szanse bramkowe. To Puszcza miała klarowniejszą okazję. W 71 min Mizia opędzał się w polu karnym od rywali, ale zdołał oddać strzał - w słupek...

Dopiero w 75 min  było groźnie pod bramką Mieczkowskiego. Po wymianie podań, Oświęcimka dostał piłkę na 11. metr, ale stamtąd fatalnie skiksował. W 85 min po serii błędów niepołomiczan Okocimski miał 100-rcentową szansę. Z lewej strony wyszedł sam na Turbasę Łytwyniuk, strzelał, ale Turbasa, dobrze w sobotę dysponowany, zdołał odbić futbolówkę nogę, potem wybijał jeszcze piłkę sprzed bramki jeden z obrońców. Piłkę meczową gospodarze mieli w doliczonym czasie. Po główce Urbańskiego obrońca ustawiony przy słupku wybił piłkę z linii bramkowej.

 

Piłkarze z ulgą przyjęli chyba końcowy gwizdek, nawet na trybunach trudno było w tym upale wysiedzieć, a co dopiero biegać po boisku. Jak ja takie warunki tempo gry było niezłe, do pełni kibicowskiego szczęścia zabrakło tylko bramek.

DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty