Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > II liga (wschód)

Resovia - Okocimski Brzesko 0-1 (0-0)

0-1 Pyciak 58

0-1 Pyciak 58
Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Baran, Szkolnik - Urbański, Łytwyniuk, Pyciak.
RESOVIA: Pietryka - Krzak, Baran, Bogacz, Szkolnik, Chrabąszcz, Ogrodnik (84 Rop), Cheneshkov (46 Hajduk, Cygnar (46 Juszkiewicz), Piechniak, Twardowski (60 D. Kantor).
OKOCIMSKI: Mieczkowski- Wawryka, Jacek, Urbański, Pawłowicz - Dynarek, Wojcieszyński (75 Baliga), Łytwyniuk, Oświęcimka (75 Darmochwał) -  Smółka, Trznadel (19 Pyciak).

Okocimski Brzesko zepsuł debiut w roli trenera Resovii Marcinowi Jałosze, wywożąc zwycięstwo z boiska w Boguchwale. Podopieczni Krzysztofa Łętochy zachowają fotel lidera po 5. kolejce II ligi wschodniej.

 

Decydująca akcja meczu odbywała się w w 58 min - z piłką zabrał się Paweł Smółka, wycofał do wbiegającego w pole karne Pawła Pyciaka, a ten huknął pod poprzeczkę. Nic nie miał do powiedzenia Pietryka w tej sytuacji.

 

Okocimski rozpoczął mecz bardzo spokojnie i uważnie z tyłu. Resovia stwarzała zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale uderzenia Pawła Cygnara były bardzo niecelne. W 9 minucie po podaniu Michała Oświęcimki, groźnie w kierunku bramki uderzał Robert Trznadel. Niespełna dziesięć minut później z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry. W jego miejsce wszedł Paweł Pyciak. „Piwosze” kontrolowali sytuację na boisku, stwarzając sobie kilka okazji bramkowych.

 

Z dystansu uderzał Mateusz Wawryka, a w polu karnym główkował Paweł Pyciak, ale w obydwóch tych sytuacjach z opresji wychodził goalkeeper Resovii. Najbliżej bramki byli jednak gospodarze. Tihomir Cheneshkov na całe szczęście dla Okocimskiego, spudłował w sytuacji sam na sam z Dawidem Mieczkowskim. Pierwsza połowa konfrontacji w Boguchwale zakończyła się bezbramkowym remisem.

 

Okocimski Brzesko drugą odsłonę rozpoczął z wysokiego „C”. Do akcji ofensywnych skutecznie podłączał się Mateusz Wawryka, a na prawej stronie boiska szalał Michał Oświęcimka. W 58 minucie „Piwosze” wyszli na prowadzenie.

 

W późniejszej fazie spotkania gra toczyła się w środku boiska, a bezradna Resovia liczyła tylko na stałe fragmenty gry. W doliczonym czasie gry gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i mogli zostać skarceni. W sytuacji sam na sam Piotr Darmochwał posłał jednak futbolówkę obok słupka.

DARO/okocimski.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty