Na hokejowych mistrzostwach świata elity rozpoczęła się walka o utrzymanie. W pierwszych meczach na podkreślenie zasługuje wysoka wygrana rozdrażnionej drużyny amerykańskiej z Kazachstanem 10-0 i zacięta walka Francuzów z Włochami.

W czwartek rozpoczęła się runda kwalifikacyjna hokejowych mistrzostw świata elity. O ogromną sensację postarali się Duńczycy, którzy rozgromili czwartą drużynę turnieju olimpijskiego z Vancouver - Słowację 6-0.

W czwartkowych meczach hokejowych mistrzostw świata elity niespodzianek nie było. Wyjaśniły się ostatnie zagadki, kto zagra o utrzymanie. Po wieczornych meczach stało się jasne, że są to Kazachstan i Francja.

Znamy już terminy spotkań Polskiej Ligi Hokejowej i Pucharu Polski w sezonie 2010/11. Pierwsza kolejka PLH odbędzie się 10 września, a już 27 sierpnia zostaną zainaugurowane rozgrywki o Puchar Polski.

Wychowanek klubu z Sanoka, Robert Kostecki, podpisał roczny kontrakt z KS KTH Krynica-Zdrój. - Mam żal, że zostałem tak potraktowany przez macierzysty klub. Przyznaję, miałem słabszy sezon, ale nie wydaje mi się, by był na tyle słaby, abym nie zmieścił się w składzie – wyjaśnia popularny „Kostek”.

Tegoroczne hokejowe mistrzostwa świata elity, rozgrywane na taflach w Niemczech, stoją pod znakiem niespodzianek. Po dzisiejszej serii spotkań za sensację należy uznać trzecią porażkę Stanów Zjednoczonych. A to oznacza, że hokeiści zza Oceanu  znaleźli się w grupie spadkowej!

O kolejną niespodziankę podczas rozgrywanych w Niemczech hokejowych mistrzostw świata elity postarali się Norwegowie. Zespół ze Skandynawii sensacyjnie pokonał we wtorek Czechy 3-2! W drugim popołudniowym spotkaniu Rosja pewnie wygrała z Kazachstanem 4-1.

Po poniedziałkowych czterech meczach hokejowych mistrzostwa świata elity już wiadomo, że w ćwierćfinałach są Dania, Kanada i Szwajcaria. Amerykanie nieoczekiwanie przegrali z Danią i znaleźli się na ostatnim miejscu w grupie D.

W czterech niedzielnych meczach hokejowych mistrzostw świata elity - rozgrywanych na niemieckich lodowiskach - niespodzianek nie zanotowano. Rosjanie toczyli wyrównany bój ze Słowakami i do ostatniej minuty prowadzili jedną bramką. Wówczas nasi południowi sąsiedzi zaryzykowalii i ściągnęli bramkarza. Nie przyniosło to wymiernej korzyści, a co więcej - stracili gola.