Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
Robert Kostecki opuszcza Sanok i przenosi się do Krynicy2010-05-13 08:51:00 AnGo

Wychowanek klubu z Sanoka, Robert Kostecki, podpisał roczny kontrakt z KS KTH Krynica-Zdrój. - Mam żal, że zostałem tak potraktowany przez macierzysty klub. Przyznaję, miałem słabszy sezon, ale nie wydaje mi się, by był na tyle słaby, abym nie zmieścił się w składzie – wyjaśnia popularny „Kostek”.


Dlaczego zdecydowałeś się na podpisanie hokejowego kontraktu w Krynicy?
- Nie mogłem już dłużej czekać. Mam przecież rodzinę na utrzymaniu. Przy braku zainteresowania klubu z Sanoka, postanowiłem skorzystać z propozycji innego klubu. Umówiłem się z działaczami KTH na rozmowy, które mnie satysfakcjonowały i podpisałem roczny kontrakt. Jestem zadowolony z zaoferowanych warunków i będę chciał jak najlepiej zaprezentować się w nowym klubie.

W Krynicy są zaległości w stosunku do zawodników...

- Prezes KTH zadeklarował, że najpierw wypłaci zaległości, a później będzie regulował zobowiązania kontraktowe na bieżąco.

Co było przyczyną rozstania z Sanokiem?
- Nie wiem. Widocznie za dużo w sezonie powiedziałem, może nie pasowałem do składu? Naprawdę nie wiem jaka jest tego przyczyna. Bo mi się wydaje, że jeśli chodzi o moją dyspozycje hokejową to nie jestem złym zawodnikiem. Nikt teraz nie chce pamiętać, że jeszcze nie tak dawno, gdy brakowało pieniędzy, to po prostu grałem. Było kilku takich zawodników z Sanoka, którzy występowali za darmo. Mam żal, że zostałem tak potraktowany przez macierzysty klub.

Po roszadach w składzie można powiedzieć, że przeszedłeś do słabszego zespołu?
- Ja się z tym liczę, że w porównaniu z zeszłym sezonem klub jest słabszy, bo przecież Sanok w rywalizacji z KTH był górą. Jednak ciekawa drużyna się tutaj klaruje, doszli Buczek i Szewczyk. Obaj już z nami trenują, a jeszcze przyjść mają Dzięgiel i Stepokura. Najważniejsze, że jest tu fajny klimat w szatni, to mi pasuje. Też nie po to mnie ściągali, abym tylko uzupełnił skład. Mam pomóc zespołowi.

Przy nowych przepisach WGiD PZHL, klub z Sanoka może żądać za Twój transfer pieniędzy.
- Nie wiem jaki jest układ i decyzja klubu z Sanoka. To jest mój pierwszy transfer, więc zdaję sobie z tego sprawę. Trzeba jednak dodać, że nie zgodziłem się na warunki pana Krysiaka, który zaproponował mi próbny, trzymiesięczny kontrakt. A co w sierpniu? Gdybym nie zmieścił się w składzie, to co bym zrobił?

Klub też nieciekawe się zachowuje w stosunku do Marcina Ćwikły, który ma wielki respekt wśród ligowych zawodników.
- Nie chciałbym się za bardzo na ten temat wypowiadać. Marcin był w zespole trzeci w punktacji, jako kapitan miał autorytet. Jeśli jednak nikt przez dwa miesiące do niego nie zadzwonił, to coś jest nie tak.

Sebastian Królicki / www.hokej.net


AnGo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty