Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > II liga (Kraków B)
Buźniak robi różnicę

Grębałowianka Kraków - Słomniczanka Słomniki 3-1 (1-0)

1-0 Buźniak 40
2-0 Buźniak 68
2-1 Strona 86
3-1 Buźniak 88
GRĘBAŁOWIANKA
: Marosek - Gronostajski, Łączny, Solecki, Walczak - Piechnik (56 Wójcik), Nawrot, Grzesik, Ślęczka (68 Rylski) - Pamuła (46 Wożniak), Buźniak.

Mecz miał być rozegrany w Słomnikach, ale na prośbę gospodarzy (z powodu złego stanu ich murawy), przeniesiono go do Grębałowa.

Obydwa zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i prezentują podobny poziom piłkarskich umiejętności i to było widoczne na boisku. Z jedną uwagą: gospodarze mieli w składzie Buźniaka. To zadecydowało, że wygrana przypadła Grębałowiance.

Zawody były prowadzone w bardzo dobrym tempie, dużo walki o piłkę, ciekawych akcji ofensywnych i długo utrzymywał się wynik remisowy, z lekką przewagą miejscowych. Długo też nie mógł sobie poradzić z rosłymi obrońcami najlepszy snajper miejscowych Buźniak. Kiedy w 40. minucie znalazł się w miejscu, gdzie obrońcy zostawili mu wolne pole, otrzymał podanie od Ślęczki, po którym natychmiast zdecydował się na uderzenie w kierunku bramki i było 1-0.

Druga odsłona tego ciekawego spotkania była jeszcze bardziej zacięta i nawet akcje były szybsze z obydwu stron. Nie wszystkie z nich były na tyle skuteczne, aby spowodować bramkowe okazje. Zwłaszcza gościom bardzo rzadko udawało się sforsować obronę gospodarzy. W 68. minucie padła druga bramka dla gospodarzy - w zamieszaniu na linii pola karnego najsprytniej zachował się znów Buźniak i zdecydował się uderzyć piłkę szpicem buta w odpowiednim kierunku i w odpowiednie miejsce.

Po drugiej straconej bramce, piłkarze Słomniczanki zagrali jeszcze bardziej agresywnie i odważnie w ataku. Długo nic z tego nie wychodziło, dopiero w 86. minucie stworzyli większe zagrożenie w polu karnym i jeden z obrońców miejscowych, ratując sytuację, pomógł podaniem przechwycić piłkę bramkarzowi Maroskowi. Sędzia uznał zagranie jako świadome podanie do swojego bramkarza, dyktując rzut pośredni z 6 metrów. Szczelny mur Grębałowianki okazał się dziurawy i zrobiło się 2-1. Goście z jeszcze większą ochotą zaatakowali, ale zapomnieli o szykach obronnych. Po rzucie wolnym w 88. minucie, piłkę odbił jeden z piłkarzy Grębałowianki, ta trafiła na drugą połowę murawy do Wożniaka (sytuacja dwóch na jednego), który już w polu karnym podał do nie obstawionego Buźniaka. Ten ze stoickim spokojem trafił do siatki. Zwycięstwo Grębałowianki 3-1 zasłużone, ale uznać trzeba wartość sportową przeciwnika.
www.grebalowianka.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty