Widzew Łódź - Górnik Łęczna 0-0

Sędziował Tomasz Garbowski (Opolski ZPN). Żółte kartki: Surdykowski, Stefaniuk (Górnik)
WIDZEW: Mielcarz - Broź, Bieniuk, Ukah, Dudu - Budka, Panka, Juszkiewicz, Kuklis (54 Grzeszczyk) - Grzelczak, Robak (31 Piech)
GÓRNIK: Giertl - Tomczyk, Karwan, Bartoszewicz, Radwański, Sołdecki (71 Szymanek), Stefaniuk, Nazaruk (90 Rafalski), Nakoulma, Surdykowski, Niedziela (46 Niżnik) .

Podopieczni Pawła Janasa mieli kilka dogodnych okazji, po których powinni zapewnić sobie komplet punktów. W 31. min po podaniu Robaka i błędzie jednego z obrońców gości na piątym metrze przed bramką Giertla znalazł się Dudu, ale defensor gospodarzy trafił w słupek. Osiem minut później piłka trafiła w poprzeczkę po atomowym uderzeniu Grzelczaka. Z kolei w 63. min przyjezdnych ponownie uratował słupek, gdy z linii pola karnego przymierzył Panka. W doliczonym czasie gry Górnik mógł sprawić niespodziankę, ale Szymanek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Mielcarzem.