Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > I liga
Jak wyjazd, to Sandecja na tarczy2009-09-26 18:25:00

Piątą porażkę w wyjazdowym meczu ponieśli piłkarze I-ligowej Sandecji Nowy Sącz. Tym razem przegrali 0-1 z Wartą w Poznaniu, bo bramce Marcina Klatta. Podopieczni Dariusza Wójtowicza jeszcze w tym sezonie na obcym boisku nie zdobyli punktów.


Warta Poznań - Sandecja Nowy Sącz 1-0 (0-0)

1-0 Klatt 49
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Wichtowski, Bekas – Berliński, Gawęcki. Czerwona kartka - Tidiane Niane (80, brutalny faul).

WARTA: Radliński – Wichtowski, Ngamayama, Bartkowiak, Otuszewski - Magdziarz, Bekas, Ghana Loliga (61 Miklosik, 72 Jankowski), Pawlak (65 Bała) – Reiss, Klatt.
SANDECJA: Różalski – Makuch, Frohlich, Jędrszczyk, Borovićanin – Bębenek, Berliński (65 Tidiane Niane), Zawadzki, Skrzypek (46 Jończyk) – Bania (46 Aleksander).

 

Beniaminek z Nowego Sącza przegrał wszystkie pięć spotkań na boisku rywala, nie potrafiąc strzelić nawet jednego gola. Dobrą wiadomością dla kibiców Sandecji był więc tylko powrót do składu Jano Frohlicha. Doświadczony Słowak pauzował w kilku ostatnich meczach ze względu na kontuzję.


Początek spotkania był obiecujący dla gości. Duże zagrożenie pod bramką rywala stwarzał przede wszystkim Bania. Dopiero w 23 min Warta stworzyła pierwszą groźną sytuację. Akcję Klatta i Otuszewskiego z trudem przerwali obrońcy gości. Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy gospodarze zdecydowanie zaatakowali. W 38. minucie Różalski w efektowny sposób obronił strzał Pawlaka z 3 metrów. Goście mogli mówić w tej sytuacji o sporym szczęściu.
W drugiej połowie Warta rozpoczęła od mocnego uderzenia. W 49. minucie spory błąd popełniła defensywa Sandecji, co wykorzystali gospodarze. Po podaniu Pawlaka na czystą pozycję wyszedł Klatt i pewnym uderzeniem pokonał Różalskiego. Od tego momentu tempo gry znacznie siadło. Gospodarze skupili się przede wszystkim na obronie dostępu do własnej bramki. Mecz zrobił się nudny. Sandecja miała tylko jedną sytuację na wyrównanie. W 60. minucie Aleksander przegrał pojedynek sam na sam z Radlińskim. W końcówce spotkania Warta przeprowadziła kilka szybkich kontrataków. Najgroźniejszy był ten z 80 min, kiedy Klatt zmarnował okazję uderzając z 6 m.

Sandecja kończyła mecz w dziesiątkę. Rezerwowy Tidiane Niane otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul. Po przeciętnym meczu trzy punkty zostały w Poznaniu.
(Lim)

Zdaniem trenerów

Sławomir Najtkowski, Warta (zastepuje wracającego do zdrowia po zawale serca Bogusława Baniaka: - Powtarzałem chłopcom, że jest to mecz, dzięki któremu możemy wskoczyć w górę tabeli. Początek pierwszej połowy był bardzo nerwowy, ale pod jej koniec opanowaliśmy sytuację i stwarzaliśmy okazje. Wiedzieliśmy, że Sandecja gra kombinacyjną piłkę i ma groźne dośrodkowania ze skrzydeł. Kluczem do sukcesu było zaciśnięcie środka pola. Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, mogłoby być 4-0. Jestem bardzo szczęśliwy, że w sytuacji, gdy mogłem zastąpić trenera Baniaka, Skład na to spotkanie był mój, ale konsultowałem się z trenerem Baniakiem, który go zaakceptował. Pierwsze słowa na odprawie padły przez telefon od niego. W drużynie jest bardzo dobra atmosfera i wszyscy czekają na jego powrót do zdrowia.

Dariusz Wójtowicz, Sandecja: - W pierwszej połowie realizowaliśmy przedmeczowe założenia. Warta, poza jedną przypadkową sytuacją, nic sobie nie stworzyła. My mieliśmy sporo okazji, może nie stuprocentowych, ale bardzo dobrych. Mam ogromne pretensje, bo jest to irytujące, że gramy kolejny mecz  wyjazdowy, gdy jesteśmy nieco lepsi i przegrywamy spotkanie. Nasza skuteczność jest zatrważająca. W końcówce to już była gra podwórkowa, wynikająca z przebiegu meczu. Przegrywaliśmy 0-1 i trzeba było się odkryć. Moi zawodnicy nie rozegrali końcówki w mądry sposób. Nie można w osłabieniu grać piłki ombinacyjnej, tylko prostymi środkami próbować zagrozić przeciwnikowi. Szkoda, bo Warta nie była tak dysponowana, jak zawsze u siebie, gdy wygrywała zdecydowanie. Mieliśmy dużą szansę wywieźć z Poznania.




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty