Wisła Niepołomice – Sparta Winiary 0-3 (0-1)

0-1 Mika 2
0-2 Ślusarz 60
0-3 Sobczyk 90+1
Sędziował M. Czerwiec. Widzów 50.
WISŁA: Balog – Bobela, D. Szewczyk, Laszczyk, Światowiec – Biernat, Żółciak, Jakubiec, Sawicki – Jach (80 Mleko), Kościak (70 G. Szewczyk).
SPARTA: Sarga – Mirus, Kwinta, Płachta, Zimirski – Ślusarz, Sajnog, Płachta, Sobczyk – Mika (80 Anioł), Kurowski (80 Michuta).

Wiślacy do spotkania z Spartą przystąpili w okrojonym składzie, a przede wszystkim nie dostosowali się do wiatru szalejącego na boisku w Niepołomicach. Już w 2. minucie piłka zatańczyła przy polu karnym, Balog źle obliczył jej lot i Mika z kilku metrów dał przyjezdnym prowadzenie.

W pierwszych chwilach drugiej połowy po kolejnym zagraniu Jacha napastnicy gospodarzy uderzali z bliska 2 razy, ale Sarga wyszedł obronną ręką. Od tego momentu niewiele się działo na boisku, panował chaos i dopiero w końcówce nastąpiły groźne akcje. Dwa gole po przerwie zdobyła Sparta, autorem pierwszego był Ślusarz, który uderzył po "długim" rogu. Następnie Płachta z 10. metra próbował szczęścia, ale Balog odbił piłkę nogą. Natomiast wśród miejscowych Sawicki z 5. metra nie trafił do pustej bramki.

W doliczonym czasie do prostopadłego zagrania z drugiej linii dopadł Sobczyk, pognał z piłką, znalazł się w sytuacji "sam na sam", którą wykorzystał ustalając wynik meczu.

Bogdan Czyż (Gazeta Krakowska)