Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Dragon Szczyglice chce pozwać sędziego do sądu: Niech zapłaci za zniszczoną murawę (fotogaleria)2009-11-11 20:50:00 MAS

Dragon Szczyglice zastanawia się nad pozwaniem sędziego Pawła Kukli do sądu. Jego decyzja o tym, by na fatalnie zalanym wodą boisku, rozegrać dziś mecz w krakowskiej A klasie z Zelkowem, będzie oznaczać dla klubu ze Szczyglic ogromne straty finansowe.


- Wydaliśmy 20 tysięcy złotych na renowację płytę, pracowaliśmy nad nią trzy miesiące, a teraz jest kompletnie zniszczona. Jestem zdruzgotany tym co się stało, decyzją sędziego, który nakazał rozegranie meczu w takich warunkach, mimo że obie strony chciały jego odwołania - mówi grający prezes i trener Dragona Daniel Mroziński.

- Cała moja drużyna przyjechała  do Szczyglic przebrana w stroje meczowe, ale jak zobaczyliśmy boisko, to nikt nie wierzył, że zagramy. Nagle sędzia powiedział, że gramy, byliśmy w szoku - mówi bramkarz Zelkowa Tomasz Malec.

 

****

Moglibyśmy pomyśleć, że rozgoryczenie prezesa i zawodników Dragona jest tak duże, bo przegrali z Zelkowem 0-2, ale reporterka naszego portalu była dziś w Szczyglicach. Widzieliśmy w jakich strasznych warunkach grały obydwa zespoły. Również nie rozumiemy jak sędzia Kukla, arbiter doświadczony, bo III-ligowy, mógł dopuścić do gry na takim boisku. Stały na nim jeziora wody, całe było pokryte płatami błota. Jeśli nawet przed meczem murawa nie wyglądała tak katastrofalnie, to przy odrobinie wyobraźni można było przewidzieć, że będzie tak wyglądać po paru minutach gry. Decyzja arbitra była groźna nie tylko dla stanu murawy, ale i zdrowia uczestników meczu. Bardzo trudno ją zrozumieć. Tym bardziej, że odwoływane były dziś spotkania w I, II, III lidze piłkarskiej, na które goście przejeżdżali po kilkaset kilometrów (Flota do Sandecji, Wigry Suwałki do Niecieczy). Związane z tym koszty nie były przeszkodą w podejmowaniu decyzji, żeby nie grać. Zelków od Dragona dzieli kilka kilometrów. Odwołanie meczu nie wiązałoby się z jakimikolwiek stratami dla obu zespołów.

Przepisy piłkarskie obligują sędziego do uczynienia wszystkiego, by mecz rozegrać i taka idea zapewne przyświecała arbitrowi. W Szczyglicach w ten sposób zderzyła się litera i duch prawa...

 

Aktualizacja 23:43


MAS
dragon4.jpg
dragon3.jpg
dragon1.jpg
dragon2.jpg
bloto.jpg
mrozinski.jpg
malec.jpg
murawa.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty